Ah, jak ja tesknie za wielka rodzinna Wigilia, gdzie jest mega ciasno przy stole, glosno i wesolo. Obiecuje sobie, co roku, ze nastepne Swieta z rodzina, ale ciezko to zrealizowac, bo zawsze COS - jak nie Krzyska praca, to drogie bilety, a w tym roku juz w ogole jakis wirus :/
Nasze menu :
- ciasto ( kupie )
- barszcz z uszkami ( uszka mam kupne )
- bigos ( juz mam )
- salatka gyros ( zrobie )
- salatka jarzynowa ( zrobie )
- ryba po wegiersku ( zrobie )
- pierogi ( mam )
- poledwiczka wieprzowa w sosie whisky -obiad swiateczny
- fasolka zapiekana z jarmuzem ( zrobie )
- opiekana brukselka ( zrobie )
Wszystkiego bede robic po troche, bo i tak ciezko byloby to zjesc, a wyrzucac zawsze szkoda.
A jak jestescie ciekawi jak wyglada swiateczny christmas lunch u Anglikow, to zapraszam do moich postow z poprzednich lat.
Nasze menu z poprzednich lat
A co u Was zagosci na wigilijnym i swiatecznym stole ?
Juz zglodnialam :)
OdpowiedzUsuńJa w tym roku nic nie piekę, bo w sumie i tak nigdy tutaj warunkow nie mialam ;)
OdpowiedzUsuńO kurczaczki i to na święta, nie zazdroszcze. My kiedys mielismy tez taka sytuacje na poprzednim mieszkaniu, ale tamten landlord zaraz wymienił, podobnie jak lodowke czy pralke. A tutaj to nawet piekarnika nie bylo, tylko palniki i na 4 działały tylko 2 ... na szczescie na nowym mam piekarnik :)
OdpowiedzUsuńNasz landlord tutaj, to niczego nie robil, co powinien. Jakbym byla wredna, to bym go ciagle zglaszala do housing standards :D Jest wiele spraw, za ktore odpowiedzialny jest landlord, ale czesto wykorzystuje niewiedze lokatora i nie robi nic :/
OdpowiedzUsuń