Nadia miala tzw. Parents Evening w swojej szkole, czyli konsultacje. Ze wzg na czasy, jakie mamy, konsultacje byly online. Nadia w sumie nie ma wiekszych problemow z nauka. Czasami tylko matma sprawia jej klopoty. Umowilismy spotkanie z nauczycielka od matmy, ktora wyjasnila nam, ze Nadia jest bardzo niesmiela, nie zglasza sie i boi odpowiadac na pytania czy prosic o pomoc, jesli czegos nie rozumie. To akurat zadna nowosc dla nas. Ciezko Nadie zmusic do bycia bardziej smiala osoba. Tutaj chyba jest bardziej potrzebny jakis specjalista, ktory sprobuje wydobyc z niej odwage i wieksza akceptacje swojej osoby. Widze w niej duzo podobienstw do siebie, z tym, ze ona jest o wiele wiele zdolniejsza ode mnie ;)
Miloszek w szkolnych Jaselkach bedzie gral drzewo :D Musialam zaniesc do szkoly stroj na przebranie - czarna bluzke i spodnie. Nie bedzie nic mowil, nie wiem czemu. Moze dlatego, ze nie gada super po angielsku, chociaz jak dla mnie wywija juz calkiem niezle. Ciagle gada z Nadia albo opowiada Krzyskowi, co bylo w szkole i uzywa do tego wlasnie angielskiego. W ogole miesza jezyki i widac, ze za jakis czas bedzie juz plynnie poslugiwal sie tym jezykiem.
Ostatnio dalam mu funta, zeby przekazal pani. Pieniadze mialy byc na losy na loterie swiateczna. Po szkole zaraz sprawdzilam teczke, w ktorej znalazlam rzecz do kosza upominkowego. Mial przyniesc cos zielonego i oczywiscie nie dal tego pani. A pieniedzy w woreczku tez nie bylo. Mial 2 x 20p, 10p i 50p. Zostalo mu tylko 10p, bo pokazal pieniadze kolezankom w klasie, a one go oskubaly :P Taki naiwniak z Milosza jest :) Dobrze, ze tam byl tylko funt, bo przy wiekszej kwocie byloby niefajnie.
Nadia miala miec od 7 grudnia wolne poniedzialki, bo dyrektor wyslal email, ze brakuje mu personelu - bardzo duzo nauczycieli musi sie izolowac albo isc na kwarantanne. No, ale jednak nie bedzie miala. Mloda zrozpaczona, bo w poniedzialki ma sport :P No coz, troche ruchu jej nie zaszkodzi. Chyba.
8 grudnia sa warsztaty online w Milosza szkole. Bedzie mozna podejrzec, jak nauczyciele ucza dzieci wymowy liter i poczatkowego czytania.
Jedna klasa z Year 3 musiala isc w piatek do domu na kwarantanne, bo zdarzyl sie u nich potwierdzony przypadek koronawirusa. Tyle sie trabi, zeby nie puszczac dziecka, jak ma objawy i zrobic mu test, a ci ludzie dalej nie rozumieja. Grudzien - w sumie najfajniejszy miesiac w szkole, duzo sie dzieje, sa rozne atrakcje ( zazwyczaj ), a tu znow siedzenie w domu. Bardzo bym tego nie chciala, bo Milosza czekaja i Jaselka i teatrzyk, Dzien Swiatecznego Sweterka itd.
18 grudnia jest ostatni dzien szkoly u Milosza. Konczy o 13.00, czyli w sumie nieduzo tej nauki mu jeszcze zostalo przed swietami. Powrot 4 stycznia 2021 r. W lutym beda kolejne zebrania, a ferie zaczynaja sie 12 lutego po szkole.
Teraz dzieciaki z potwierdzonym covidem musza byc na izolacji 10 dni, a reszta rodziny 14 dni.
Znowu jakies auto potracilo dziecko pod szkola. Zadna nowosc. Tam jest istna walka o miejsce. Droga waska, jest tylko zatoczka. Pelno ludzi, aut i trzeba miec oczy dookola glowy, zeby cie ktos nie przejechal - chociaz na szczescie jest tam tak ciasno, ze nie da rady jechac szybko, wiec wypadki sa z reguly niegrozne dla poszkodowanego. Spokoj jest tylko jak stoja ci, ktorzy wystawiaja mandaty, bo tam nie wolno parkowac. Do tego jeszcze na tej samej ulicy jest budowa z ciezkim sprzetem, wiec juz w ogole jeden wielki balagan tam jest. Na szczescie ja chodze skrotami i nie musze pokonywac takich przeszkod :)
No i wykrakalam, bo 5 grudnia na wieczór dostalam info, ze jednak Milko tez ma 10 dni w domu siedziec. Powrot 17 grudnia, dzien przed koncem semestru. Chce mi sie plakac. Wiem, ze nie mam na to wplywu, ale jest mi strasznie przykro i to mnie najbardziej rozwala, ze dzieciom zabierany jest ten kontakt z rowiesnikami, te nafajniejsze momenty w szkole i w zyciu. Postaram sie mu to jakos wynagrodzic - obejrzymy jakies przedstawienie,świąteczna bajkę, zrobimy domowe christmas party itd.
Boje sie nawet myslec, ze zaraz Nadia bedzie w domu miala nauczanie online. U Nadii ogolnie jest tak, ze jesli maja potwierdzony przypadek Covid-19 wylapuja osoby, ktore mialy najblizszy kontakt z ta osoba i to one sa wysylane na samoizolacje, a reszta chodzi do szkoly normalnie. Jesli nie uda sie tego zrobic, to wtedy cala grupa wraca do domu.
W szkole szykuja sie jakies zmiany w przyjmowaniu dzieci. Nie jestem pewna w 100%, ale wydaje mi sie, ze beda klasc wiekszy nacisk na to, by w szkole pierwszenstwo mialy dzieci wyznania chrzescijanskiego. Zreszta ta szkola to szkola Church of England, a 95% dzieci jest muzulmanami - bo to taka dzielnica. Ale moze opisze to w osobnej notce, bo musialabym sobie to wszystko dokladnie przetlumaczyc.
Vlogmas 3.12.2020 ( jesli jestescie na telefonie, to musicie niestety zmienic na wersje na komputer, bo na mobilnej filmiki sie nie wyswietlaja )
Moja 12-latka to jest taki troche dzikus ;) No, ale faktycznie w zeszlym roku po rozmowie, zaczela sie zglaszac i zdobywac ACE punkty za aktywnosc, wiec rozmowa zawsze jest wskazana :)
OdpowiedzUsuńCzy wszystkie dzieci musza byc przebojowe ? ;)
OdpowiedzUsuńMoja Nadia kiedys byla dusza towarzystwa, ale z czasem odchodzily od niej kolezanki do innej, ktora byla o Nadie zazdrosna itd. I Nadia juz w 5-tej klasie byla bardzo samotna, a w 6 to juz w ogole. W koncu jej ostatnia pani sie tym naprawde przejela, ze Nadia jest odrzucona ze wzg na religie i duzo zrobila dla niej. Myslalam, ze cos sie zmieni w high school, ale znow trafila do grupy w 90% zlozonej z Muzulmanow, dopiero covid sprawil, ze wymieszali caly rocznik i ma duzo bialych dzieci w klasie i od razu tez wiecej kolezanek.
OdpowiedzUsuń