Dzisiaj post typowo Mikolajkowy. A Elf On The Shelf byl tak zachwycony choinka, ze postanowil tez ja troche udekorowac ... recznikiem papierowym :-)
W niedziele bylam z kolezanka na malych zakupach w The Range i w Lidlu. Chcialam dokonczyc mikolajkowe zakupy. Krzysiek natomiast poszedl w inna strone, a dokladnie do Tk Maxx. Kupil dla Miloszka zimowe buty - idealnie, bo Miloszek rozpaczal, ze nie ma takich duzych butow i bedzie musial wszystkie swoje buty na parapecie zostawic.
Milko szorowal swoje buty z wielkim zamilowaniem i nam tez kazal :)
Elf tym razem hustal sie na reniferku.
6 grudnia wypadal akurat w poniedzialek, a wiec trzeba bylo szybko dzialac. Milosz najpierw otworzyl swoje adwentowe kalendarze, a pozniej zszedl sprawdzic, czy odwiedzil go Sw. Mikolaj. Ja tez cos dostalam, chociaz naprawde sie nie spodziewalam i nawet w sumie na nic nie czekalam. W moim bucie czekal na mnie batonik i perfum. Ja mialam dla Krzyska cos slodkiego i piwko.
Milko cieszyl sie tak naprawde szczerze ze wszystkiego, co dostal. Od razu w ruch poszly puzzle ze Spidermanem i sterowany samochod. Nadia natomiast stwierdzila, ze kapcie sa ugly :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz