Witam :)
Moglabym powiedziec, ze w koncu mozna odetchnac, bo na szczescie wszystko jest juz ok. Mojego K. czeka pewien zabieg w Polsce, ale juz opowiem o tym, co sie dzialo, jak sytuacja bedzie w 100% zalatwiona. Jedynie teraz zaczyna mnie martwic ten koronawirus, ktory sieje spustoszenie na swiecie. Martwie sie o starszych czlonkow rodziny, o moja ponad 80-letnia babcie przede wszystkim. Wierze, ze mlodsi sobie poradza z tym wirusem. Oczywiscie moglby juz zniknac z powierzchni planety. Ogolnie mam zamiar napisac druga czesc o koronawirusie i o tym, co sie dzieje w centrach handlowych, w sklepach itd. Mam troche zdjec, ale podejrzewam, ze w Polsce jest podobnie, a nawet dostalam info, ze w Niemczech dzieje sie, to samo.
Przejdzmy jednak do tematu tej notki, a mianowicie to malego haulu zakupowego. Ostatnio robie naprawde ''madre'' zakupy i nie kupuje rzeczy, ktorych nie potrzebuje lub ktore sie jeszcze nie skonczyly. Piatkowe zakupy byly wlasciwie taka odskocznia od problemow zdrowotnych, a raczej od rozmyslania na ich temat.
W Body Care kupilam :
- wklad do odswiezacza Glade ;
- jakas masc chlodzaca dla Nadii, bo naciagnela sobie bok plecow na zajeciach sportowych w szkole
- podpaski i wkladki higieniczne
- Krzysiek wzial baterie Duracell
- wzial tez sobie zel do wlosow
- dezodorant Addidas
- balsam po goleniu Nivea Men
W funciaku kupilam :
- folie kuchenna aluminiowa
- chusteczki do czyszczenia Dettol ( przydaja sie do przetarcia umywalki, toalety czy Milosza podkladki na wc )
- takie plastikowe patyczki z olowkiem, ktore przydaja sie w ogrodku, zeby sobie napisac, gdzie co rosnie ( to dla Moni )
- Krzysiek wzial sobie cos slodkiego i dla dzieciakow tez wzial dwie zelowe mini pizze
- baterie Kodak ( glownie do Milosza zaabawek )
Wymienilismy w specjalnej maszynkie drobniaki, ktore zbieramy dla Fizia i za to moze sobie zawsze jakas zabawke kupic. Kiedys robilismy tak z Nadia,ale teraz Nadia glownie chce jakies ''viajpi'' na swoje gry :P
Miloszek wybral sobie w charity nowa/ zapakowana jeszcze zabawke - tory Tomek & Przyjaciele z lokomotywa i helikopterem. Akurat kosztowala tyle, ile bylo w puszce.
Dla Nadii kupilam taka podkladke na biurko, bo jak ona maluje i rysuje to zawsze wszystko jest upackane. Ale Mloda niezadowolona, nie chce takiego czegos na biurku, bo jest niewygodne itd.itp.
Byly ladniejsze, ale z rzeczami dla malych dzieci, jak literki, cyferki czy tabliczka mnozenia.
Dla siebie w charity shopie kupilam doniczke do kwiatka. Chcialam na moj aloes, ale doniczka jest za waska na gorze i roslinka sie cala nie miesci.
Weszlam na moment do Primarka i znalazlam na wyprzedazy bluze z NASA po £3. Kupilam z mysla o Nadii, ale jakby nie chciala, to sama bym nosila.
I tyle :-) Mialam wrzucac zdjecia zakupow systematycznie, wiec staram sie to robic :-)
kochana - ja pracownik sklepu, moge się wypowiedzieć najwięcej na ten temat. jest rzeź, panika i potworne kolejki w sklepach... szok, co się dzieje, ale myślę, że jest się niestety czego obawiać ;( sama zaczęłam panikować...ech
OdpowiedzUsuńteż zaczęłam robić przemyślane zakupy.
Bo sie nakreca spirala strachu. Ja tez im wiecej czytam, tym gorzej panikuje. Podobnie jak poszlam na zakupy spozywcze, a tak ludzie rzucili sie na mydla, makarony i inne pakowane jedzenie. Nawet limity na paracetamol jest.
Usuń