23 listopada w Blackburn bylo oficjalne wlaczenie swiatecznych swiatelek w centrum miasta i na galerii handlowej. Wybralam sie na to sama z Miloszem, poniewaz Krzysiek ucinal sobie drzemke przed nocka w pracy, a Nadia bawila sie na urodzinach u swojego chlopaka :P
Pochodzilismy sobie troche po centrum, postalismy na placu sluchajac swiatecznej muzyki, Fizio naciagnal mnie na jakas zabawke. Przy okazji zrobilam male zakupy w pobliskim polskim sklepie. Na samym koncu byly fajerwerki. A na samym poczatku poszlismy spotkac sie ze Swinka Peppa, ale Milosz nie chcial z nia fotki i nawet nie chcial na nia patrzec, bo sie bal :D
Przy okazji zaliczylismy maly jarmark swiateczny w Katedrze. Bylo w nim kilka ciekawych rzeczy, moglabym nawet cos kupic, ale Milosz marudzil i nigdzie nie moglam dluzej postac.
A przed samym domem byla jakas niegrozna stluczka i staly dwa radiowozy. Oczywiscie Miloszek jest maniakiem wszelakich aut, wiec takiej okazji nie mogl odpuscic i tak stalam z nim, az policja odjechala.
Powiem Ci, ze myslalam, ze bedzie wieksze wow, ale bylo tak sobie, a Fizio ciagle mowil, ze chce do domu :D
OdpowiedzUsuń