Wayoh Reservior - Zbiornik wodny Wayoh + podroze w smietniku
Koniecznie musze Wam pokazac jak piekna jest okolica, w ktorej mieszkam. Samo miasto nie jest zbyt urokliwe, ale wystarczy troche za nie wyjechac i juz roztaczaja sie przed nami cudne widoki.
Latem odwiedzilismy mala wioske za Darwen, w ktorej znajduja sie dwa duze zbiorniki wodne otoczone laskiem. Wtedy starczylo nam tylko czasu na jeden zbiornik, wiec jak tylko nastapily kolejne upaly w Anglii, wyskoczylismy na popoludniowy wypad za miasto razem z Miloszkiem, bo Nadia nie miala ochoty.
Ale zanim przejdziemy do wycieczki, to musze zaczac od konca, bo tak mi sie wgraly niestety zdjecia. Milosz uwielbia podrozowac w niebieskim smietniku na kartony. Ten smietnik zawsze jest czysty w srodku, bo tam sa tylko kartony/papier. Jak tylko ida odebrac smietnik, to Krzysiek wsadza do niego Milosza i tak wracaja do domu.
Nie ma zakonczenia wyprawy bez frytek w McDonalds :P Czekamy tutaj na taksowke, bo sie niestety na wiosce spoznilismy na pociag i trzeba bylo czekac kolejna godzine.
Wayoh Reservoir to zbiornik wodny w mieście Edgworth w hrabstwie Lancashire w Anglii. Został ukończony 28 kwietnia 1876, aby dostarczać wodę do Bolton. Wayoh wraz z Turton and Entwistle Reservoir stanowią 50% wody pitnej Bolton.
W 1962 r. w odpowiedzi na rosnące zapotrzebowanie na wodę pitną w Bolton zbudowano oczyszczalnię, a zbiornik powiększono do obecnej pojemności 501 milionów galonów imperialnych (2,28 Gl). Dziś oczyszczalnia może dostarczać prawie 10 milionów galonów imperialnych (45 ml) wody pitnej dziennie.
Zbiornik przecina wcześniej wybudowany wiadukt Armsgrove; który został zbudowany w latach 1847-1848 przez Blackburn, Darwen i Bolton Railway.
W okol tego zbiornika sciezka nie jest juz taka wygodna. Wozkiem czy rowerem raczej nie polecalabym sie tam wybierac. Dobrze byloby rowniez zalozyc porzadne buty - kamienie, korzenie, ogolnie nierowna powierzchnia.
Najciekawszym elementem wyprawy jest oczywiscie arkadowy most kolejowy, po ktorym wciaz jezdza pociagi.
Planuje pojechac jeszcze przystanek dalej i zobaczyc kolejny duzy zbiornik, ale nie wiem, czy brac dzieciaki czy moze pojechac tylko z Krzyskiem, bo nie wiem, czy od stacji to nie bedzie za daleko dla nozek moich malych leniwcow.
Do biegania tez jest to raczej nielatwa trasa, chociaz widzialam na niej biegaczy. Ja bym sie chyba jednak bala, ze skrece kostke, a poza tym jak tu biegac, jak tyle rzeczy do obfotografowania dookola ;)
Rozmarzylismy sie oboje z Krzyskiem, ze fajnie byloby mieszkac w takim cichym, malowniczym miejscu. Do wiekszego miasta niedaleko, a w okolicy wszystko, co potrzebne jest. Budzisz sie z takim widokiem za oknem i juz jest pieknie.
Most jest cudny i pieknie odbija sie w wodzie. W drodze powrotnej tak sie zakrecilam, ze wyszlismy przy zupelnie innym zbiorniku. No i oczywiscie K. byl na mnie zly, ze na pociag nie zdazylismy. Ja bylam z kolei na niego zla, ze tak mu sie do domu spieszy ;P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz