Dzisiaj postanowilam, ze w koncu ubierzemy nasza duza choinke. W piatek kupilismy lampki choinowe - 360 - dajace cieple swiatlo. Kabla starczylo na dwa razy. Zawsze mielismy kilka zestawow lampek i bylo to wkurzajace. Strojeniem choinki zajely sie glownie dzieci. Miloszek podawal, a Nadia wieszala. Szlo im bardzo dobrze.
To juz ostatni rok tej choinki. |
Pozniej wybralismy sie na Swiateczny Jarmark u nas w miescie. Nie mam tam za wiele, ale grzane wino udalo sie wypic. Zrobilismy sobie zdjecie jako elfy ;) Pochodzilismy troche po okolicy. Zaszlismy do McDonald's. Krzysiek kupil jakies jedzenie, ale ja swoje oddalam bezdomnemu panu. Czlowiek w tej calej pogoni, prezentami, wydawaniem pieniedzy na rzeczy materialne, nie zauwaza, ze w okol nas sa ludzie, ktorzy potrzebuja pomocy, chociazby takiej kanapki czy kubka goracej kawy.
Grzane wino |
W domku pogodalam z mama na skypie. I wstawilam rosol. Bedzie na jutrzejszy na obiad.
Miloszka bardziej interesuje choinka teraz niz jak byl niemowlakiem :D Juz zdazyl jedna mala zrzucic z szafki - cale szczescie, ze te ozdoby sa plastikowe ;D
OdpowiedzUsuńbardzo ładna choineczka ;-)
OdpowiedzUsuńW tym roku jakos wyjatkowo bardziej mi sie podoba - to chyba przez ta gwiazde i nowe lampki :)
Usuń