Zapraszam Was na vlogmasa/blogmasa :-)
Zblizaja sie swieta, wiec postanowilam przygotowac dla Was taka serie postow okraszona zdjeciami oraz filmikami. Mam nadzieje, ze beda chetni, ktorzy tutaj z nami zostana i poczytaja, a moze i obejrza cos ? Vlogi pojawily sie juz na naszej stronie na FB - Asica1986. Zapraszam do polubienia i odwiedzin :-) Wieksza liczba obserwujacych, to wieksza motywacja, by sie tam udzielac :-)
****
1 grudnia, czyli w piatek, zaczelismy odliczanie do Swiat. Z rana wraz z Miloszem wybralismy sie do centrum na zakupy. Kupilam dla Nadii kalendarz adwentowy z Haribo, bo bardzo go chciala. Zaden inny nie wchodzil w gre. W powietrzu czuc bylo zime. Przyjemnie i mrozno, ale slonecznie. Milosz troche nam chorowal, bo wychodzily mu az cztery zeby, a do tego mial kaszel i katar. Po wizycie u lekarza zalecili nam tylko podawanie paracetamolu ( ktory juz nie jest dostepny w UK na recepte :P ) , wiec kupilam mu chociaz syrop.
W McDonalds - mama pije kawe ;) |
Choinka w bibliotece. Poszlismy przedluzyc Nadii ksiazki. |
Krzysiek marzy o Xbox one - moglam mu kupic :D |
Uwielbiam Grincha <3 |
Miloszek dostal swoj pierwszy kalendarz adwentowy, ale na poczatku wcale sie tym nie cieszyl, bo wolal cycka :P Zrobil rzecz jasna scene. Pozniej wybralismy sie do polskiej kaplicy, bo wypadal pierwszy piatek miesiaca i Nadia miala spowiedz. Po powrocie do domu Mloda musiala jeszcze odrobic lekcje z polskiej szkoly, bo jak zwykle o nich w tygodniu nie pamietala.
Kilka kosmetykow dla mnie. Mialam zalozyc na Christmas Party sztuczne rzesy, ale nie umialam ich przykleic :D |
Radosc i lzy na jednym zdjeciu :P |
Piekny zachod slonca, ale aparat przeklamywal kolory. |
Pod choinka w centrum - taka bym mogla miec przed domem :P |
Vlogmas z 1 grudnia
2 grudnia, w sobote, Nadia poszla do polskiej szkoly. Miala Mikolajki w szkole. Przyszedl Sw. Mikolaj, robili zdjecia i Sw. Mikolaj rozdawal slodkosci dla kazdego ucznia. Nadia ubrala tego dnia sweterek w pingwiny i czapke Sw. Mikolaja. Kiedy Nadia byla w szkole ja z Miloszkiem odwiedzilam sklep The Range, zeby poogladac ozdoby i inne ciekawostki.
Ogolnie ta sobota byla bardzo zajeta. Po polskiej szkole, szybko poszlysmy do angielskiej szkoly, gdzie byl Kiermasz Swiateczny. Nic ciekawego sie tam nie dzialo, bo bylysmy juz pod koniec i co ciekawsze rzeczy zostaly wykupione, a do loterii fantowej byla mega dluga kolejka.
Stwierdzilysmy, ze pojdziemy do Roe Lee Parku, gdzie mialo byc Winter Wonderland. Niestety w tym roku bylo o wiele slabiej niz w zeszlym, no chyba, ze cos dzialo sie wczesniej, a my to przegapilysmy. Nadia wykazala sie odwaga i weszla na Jumping Jacka, a ja w loterii fantowej wygralam cream salad, czyli taki sos/majonez do salatek :D Na droge powrotna wzielam dla siebie kawke, a dla Duski czekolade. W domu tata zostal z Miloszem i przezywal, ze tyle nas nie bylo - jakies 4h :P
Wieczorem mama z tata wychodzili na Christmas Party, wiec do dzieciakow przyjechali nasi znajomi, ktorzy podjeli sie tego wyzwania i ich przypilnowali. O ile z Nadia to zaden problem, o tyle z Miloszem to juz jest naprawde wyzsza szkola jazdy, bo on zasypia tylko przy piersi :/ lub ewentualnie podczas jazdy lub innego kolysania. Wszelkie normalne proby uspania go bez cycka konczyly sie jego wielka histeria :/ No, ale wrocmy do tematu :-)
Wyszykowalismy sie i pojechalismy najpierw do kolezanki, gdzie byl maly ''biforek''. A stamtad do innego miasta, gdzie odbywala sie impreza. Bylo naprawde fajnie i smiesznie. Przyjemnie bylo wyjsc do ludzi, odstawic sie troche, potanczyc i zrelaksowac sie. Nawet jedna z Boba kolezanek zamowila nam piosenke z Titanica :D Niestety po 24 musielismy sie zwijac do domu, bo Madzia zadzwonila, ze nie moze uspac Milosza i on strasznie rozpacza i ona juz nie wie, co ma robic. Za pierwszym razem uspala go w samochodzie, bo jezdzila z nim po miescie pol godziny. No i on spal ladnie przez 3 h, ale zaczal kaszlec i to go wybudzilo ze snu. Szukal piersi, a tu matki nie ma i oczywiscie syrena alarmowa musiala byc.
Vlogmas z 2-ego grudnia :-)
Niedziele, 3 grudnia, spedzilismy leniwie w domu relaksujac sie przy swiatecznym filmie. Nadia czytala ksiazke, grala na tablecie, zajela sie praca domowa z angielskiej szkoly, a Milko jak to Milko chodzil i wymyslal, co tu zbroic ;-)
Nadia zrobila kota z klockow do grania w jenge ;) |
4 grudnia, w poniedzialek, naszym zadaniem adwentowym bylo udekorowanie domu na Swieta. Wyciagnelam wszystkie ozdoby, przejrzelismy je i co nie co zawiesilismy. Nadia zabrala do swojego pokoju kilka rzeczy, m.in. wiszacego swiecacego Mikolaja, ktorego powieslismy na oknie.
Jezcze chcialabym dokupic dwie dlugie girlandy - jedna na kominek, a druga na porecz przy schodach.
5 grudnia, we wtorek, musialam isc do miasta odebrac przesylke z glownej poczty. Byly to drewniane puzzle dla Milosza, ktore zakupilam z mysla o Mikolajkach. Obskoczylam przy okazji kilka sklepow i w TK Maxx udalo mi sie kupic sukienke za £1 i czarne leginsy za £3, czyli naprawde super mega tanio, bo leginsy byly 5 razy tansze, a sukienka to jak za darmo, bo z £13. W funciaku kupilam obrus na stol, ktory mozna pokolorowac, a w Card Factory wielki zestaw kartek swiatecznych - 50 sztuk za £1.99. Krzyskowi do buta wzielam czekoladki z alkoholem i zel pod prysznic, bo nigdzie nie moglam znalezc fajnych klapek/kapci. Dla Mlodej udalo mi sie kupic tanio ksiazeczke z ponad 1000 naklejek z jej ukochanej gry Animal Jam. Dokupilam jeszcze troche slodyczy do buta.
Nadia od niedawna interesuje sie anime i manga. |
Milosz uwielbia mandarynki, chociaz przy jego egzemie cytrusy nie sa raczej wskazane. |
Po poludniu dzieci wziely sie za szorowanie swoich butow. Milosz spryciarz wpychal mokra chusteczke Nadii, zeby to ona jego buty czyscila :) Nadia przygotowala poczestunek dla Sw. Mikolaja i Rudolfa, czyli mleko, ciasteczko - tzw. mince pie i marchewke.
Kupilam sobie kawke o smaku francuskich makaronikow. |
Cos dla K. |
Kiedy Nadia zniknela u gory, to wzielam sie za pakowanie prezentow, a K. rozmawiam z Monia i Arkiem na skype. Zabawnie wygladal wielki prezent Milosza w jego malutkim buciku rozmiar 22 :D
Sw. Mikolaj wypil troche mleka, a reszte uzyl do kawy. Ciasteczko zjadl od razu, chociaz bylo obrzydliwie slodkie ;P Marchewka tez sie zajal, a co :P W koncu zeby ma troche podobne jak Rudolf :P
Vlogmas od 3 do 5 grudnia :-)
6-tego grudnia, czyli w jeden z ulubionych porankow dzieciakow w calej Polsce, Nadia i Milosz odkryli, co tez zostawil dla nich Sw. Mikolaj.
U nas prezenty zarowno na Mikolajki jak i pod choinke przynosi Sw. Mikolaj, zaden Gwiazdor czy Aniolek :) Chociaz u Krzyska w domu to byl Gwiazdor, ale jego dziadek pochodzil z Warszawy, to moze dlatego ? U mnie w domu to zawsze byl Mikolaj :-) Stawialo sie czystego buta na parapecie, a on przynosil slodycze i owoce. Nie bylo zadnych prezentow, nawet skromnych, tylko cos do jedzenia :P A jak ktores bylo niegrzeczne to i rozge ( czyli dlugi kij ) moglo w bucie znalezc :P A jak to wyglada/lo u Was ?
Milosza bardziej zainteresowal prezent dla Nadii, ktora dostala swoja ukochana wiewiorke z Animal Jam, ktora kiedys zgubila. Wiadomo to byla zupelnie inna, nowa wiewioreczka, ale Nadia i tak sie cieszyla, chociaz nie omieszkala powiedziec, ze to jednak nie to samo :P
Milosz polubil puzzle od razu ... rozrzucac po pokoju i upychac elementy pod sofe :D
Nadia zajela sie czytaniem Horrible Christmas z serii Horrible Histories, ktora bardzo lubi. Oprocz tego dostala jeszcze pizamke. Byla rozczarowana niewielka iloscia slodyczy w bucie, wiec musiala wypomniec niewdziecznica, ze w zeszlym roku bylo wiecej :D Rece opadaja. Jakby na codzien miala za malo cukrow :/
Nadia napisala wiersz dla swojej pani |
Ja tez cos znalazlam w bucie, chociaz go nie czyscilam i na parapet nie stawialam ;P Byly to czekoladki z Lindt, a wieczorem moj osobisty Sw. Mikolaj przyniosl mi relaksujacy zestaw SPA. Tylko, ze nie wiem, kiedy mam sie zrelaksowac, bo jak tylko znikam u gory, zeby sie wykapac, to Milosz staje przy bramce na dole i wyje w nieboglosy :P
7 grudnia, w czwartek, wraz z Nadii szkola pojechalismy na stadion pilkarski Ewood Park, gdzie gra tutejszy zespol Blackburn Rovers. Zorganizowano tam Winter Wonderland, ale niestety szkola za pozno sie wybrala i wiekszosc atrakcji zniknela przed naszym przyjazdem. Zbiorka byla o 16.30, a wyruszlismy po 17, zanim dotarlismy ( byly mega korki ) to juz bylo przed 18. Zdazylismy jedynie poogladac jakies przedstawienia i skorzystac z wesolego miasteczka. Nawet grzanego wina sie nie napilam, a chcialam :/ Jechalismy autokarem wynajetym przez szkole. Pojechalismy cala rodzinka. Byl troche problem z wozkiem, bo tam trzeba bylo pokonac kilka stopni. Jak nam sie udalo, to nas zawrocili, zebysmy przeszli na okolo i trafilismy w sumie jeszcze lepiej, bo doskonale widzielismy scene. Nadia z Krzyskiem byli na mega szybkiej karuzeli. Myslalam, ze Nadia sie poplacze i bedzie chciala zejsc, ale ona sie cieszyla i chciala wiecej. Ja bym po takiej wyszla cala zielona :D
W droge do jechalismy wiekszym autokarem. Nadia z K. siedzieli zaraz za kierowca, a ja gdzies w oddali z Miloszem. W drodze powrotnej wybralismy mniejszy autokar, ktory prowadzila sympatyczna kobieta. Milosz zaszczycil ja nawet swoim pomachaniem, bo on nikomu nie odmachuje. Dopiero kilka dni temu zaczal robic papa, ale ona byla pierwsza :D Siedzielismy na samym przodzie i Milosz byl zafascynowany. Byly tez fajerwerki, ale Mlody nie lubi tego huku i sie bal i wpychal na mnie.
Przyszla tez fotoksiazka dla mojego taty w ramach prezentu pod choinke. Taki skromny upominek w postaci albumu ze zdjeciami jego wnukow.
Mamo nie rob mi zdjec, bo sie na mnie dziwnie patrza - nikt sie nie patrzyl, no ale Nadia, wie lepiej :/ |
Macha do pani kierowcy :) |
Nadia zrobila Miloszowi zdjecie, jak zaczeli puszczac fajerwerki |
Bylismy w domu po 20, ale oczywiscie trzeba bylo zahaczyc o frytki :P
Zolwik z siostra :D |
Vlogmas 6 i 7 grudnia :-)
C.D.N.
łohohohoho jaka długa notka!! ;-) klimat u Was naprawdę mega świąteczny, fajnie, że tyle atrakcji dzieciakom fundujesz. W ogóle z dziećmi czas adwentu i świąt jest zupełnie inny, ma inny wymiar, magia piękniejsza ;-)
OdpowiedzUsuńdo obejrzenia vlogów wrócę jeszcze, na razie za słabo mi działa net u mamy ;)
p.s Oj rośną Ci charakterne dzieci :P
Jak tak sie opisuje dzien po dniu to wychodzi dlugo, ale mam nadzieje, ze nie nudno :) Staram sie jak moge, ale mojemu starszemu dziecku i tak malo :/ Ona naprawde ma trudny charakter, a z roku na rok jest coraz gorzej. Sa momenty, ze nie wiem, jak mam rozmawiac z wlasnym dzieckiem :/
UsuńPewnie, ze z dziecmi te oczekiwania na Swieta sa inne, bardziej klimatyczne, no bo dla nich czlowiekowi chce sie to wszystko robic :)
Zapraszam na vlogi, jak tylko znajdziesz chwile i ochote :-)
Buziaki :-)
P.S. Masz bardzo fajny glos ;)
Macie dni dosyć wypelnuone ale jak to przed świętami 😄 dla Milosza jesteś niezastąpiona😘
OdpowiedzUsuńZwlaszcza nie potrafi zyc bez moich ''titi'' :P
UsuńNie wiem, czy to w ogole jest wykonalne, zeby on rzucil mojego cycka ;P Chyba za rok pomysle o tym samym dla Nadii, bo i tak slodycze ciesza ja najbardziej :P
OdpowiedzUsuń