Miloszek to juz duzy chlopak. Ma juz 17 miesiecy, wiec czas najwyzszy podsumowac osiagniecia z poprzedniego. W sumie jakis spektakularnych zmian nie zaobserowalismy, ale wszystko jest na plus.
Na pewno poprawila sie motoryka, natomiast z mowa jest tak sobie.
- Synek super sobie radzi ze wspinaczka. Nauczyl sie tez schodzic z lozka czy fotela, chociaz jeszcze sie mu zdarzaja wypadki i lot na twarz. Ale chwile poplacze i dalej jest gotowy do dzialania.
- Nie ma problemow z utrzymaniem rownowagi. Jak chodzi to jeszcze troszke sie kiwa na boki, ale sie nie przewraca - a jak sie potknie, to tez z asekuracja.
- Wklada i wyciaga male przedmioty.
- Probuje ukladac puzzle.
- Probuje tez rysowac dlugopisem - zwykle po tym, po czym nie powinnien.
- lubi tancowac, zawsze jak slyszy muzyke to sie buja, podryguje i ugina kolana ( boski widok )
- wszystkie drzwi chce zamykac, szuflady tez musza byc zamkniete, potrafi mi zamknac drzwi od lodowki czy drzwiczki od mikrofali
- coraz wyzej dosiega, np. do klamek i juz ciezko upilnowac, zeby nie wchodzil np. do kuchni
- a jak trzaska drzwiami to sie smieje w glos ( ogolnie lubi halasowac i niszyc - chyba jakis wandal nam rosnie )
- kopie pilke bez problemu, podnosi i rzuca nia
- apetyt mu sie zmniejszyl, nawet schudl kilogram, bo wazyl 13 kg, a teraz po chorobie 12kg
- wyrosly mu cztery nowe zeby ( dwa u gory i dwa na dole )
- wciaz domaga sie piersi, a ja juz chcialabym zakonczyc karmienie piersia, ale to nie jest wcale proste z nim
- z jedzeniem problemow nie ma, potrafi dobrze pogryzc, nie dlawi sie - akurat tutaj od zawsze bylo ok
- nie ma ulubionej przytulanki ( oprocz cycka :P )
- nie zauwazylam, by zaczal byc empatyczny - wciaz dokucza Nadii, szarpie za wlosy i potrafi czyms w nas rzucic :P ale ostatnio zaczal mnie glaskac, wiec jest nadzieja :P
- jest uparty i marudny, jak cos chce to jeczy w nieskonczonosc
- wciaz spi ze mna, ale nam jest razem dobrze :P
- rozumie wiekszosc polecen : daj, przynies, zamknij, otworz, chodz
- zanosi pieluche do smietnika ( i inne rzeczy tez i nie zawsze sa to przedmioty, ktore w smieciach powinny sie znalezc :P )
- Nie mowi NIE, ale jak czegos nie chce to energicznie macha glowa :D
- jak nie chce skads isc i biore go na rece, to sie prezy i krzyczy
- wszystko upycha pod lozko w pokoju i sofe w salonie
- lubi zwierzeta, zwlaszcza ptaki - jakis ornitolog bedzie chyba :P
- mowi Tata, Adja, cycy lub titi ( jak chce sobie possac ), taaaak na wszystko, co chce, a i tak nie moze :D to to - co to ? tete - telefon, tote - prosze , czyli mowi niewiele slow konkretnie, ale ciagle wydaje sie z siebie dzwieki i cos gada
- juz coraz mniej przedmiotow wklada do buzi
- dalej kocha wyjadania kremow z tubek, jak mu smaruje twarz to wyciaga jezyk ;P
- ma juz jakies tam swoje malutkie przyzwyczajenia, jak np. na slowo tata od razu patrzy w okno, bo Krzysiek zawsze najpierw puka do okna jak wraca do domu ;)
A teraz czas na fotki naszego synka z tego okresu :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz