Manchester - Muzeum Transportu i Muzeum Pilki Noznej
Podczas pobytu mamy i Andrzeja, wybralismy sie na wycieczke do Manchester. Na poczatku plany byly inne, bo mielismy jechac nad morze na wielkie piaszczyste plaze. Niestety jak to zwykle z planami bywa, nie wypalilo, bo pogoda byla okropna i nie bylo sensu jechac. I tak do poludnia zastanawialismy sie, czy sie gdzies ruszac czy zostac w domu. Chociaz ja w domu bym nie usiedziala, bo jak juz sie na cos nastawie, to nie moge sobie miejsca znalezc. Na szczescie podjelam jedyna i sluszna decyzje - JEDZIEMY ! Mialam w razie ''w'' w planach Manchester i Muzeum Transportu. Do Manchester mamy moze z 40 min drogi, doslownie chwilke, wiec szybko bylismy na miejscu. Jechalismy na dwa auta. Chlopaki ( Andrzej, Bob, Lukasz ) razem z Nadia jechali z Andrzejem, a dziewczyny plus Milko ( czyli ja, mama, Madzia i Kasia ) pojechalysmy z Magda.
Miejsce super ciekawe, zwlaszcza dla fanow motoryzacji. Najlepiej wybrac sie wieksza ekipa, bo i wiecej glupich pomyslow do glowy przychodzi. Bylo mnostwo sesji fotograficznych. W srodku znajduja sie stare autobusy, dorozki, tramwaje - wszystko to, co kiedys jezdzilo po drogach w Wielkiej Brytanii. Wybralam to miejsce ze wzg na Milosza i jego fascynacje pojazdami. Tylko Milosz nie bardzo chcial wsiadac do srodka, wolal podziwiac z zewnatrz. Pan, ktory tam pracuje, uslyszal, ze gadamy po polsku i przyniosl nam ksiazke o tramwajach w Lodzi :D Mowil, ze byl w Polsce, ze ma kolege z Polski i tak chwile pogadalismy. Nawet duzo miast znal :P
Zawsze chcialam posiedziec na gorze w pietrowym autobusie. Szkoda, ze ten nie jechal :D
Tramwajarz nam zaslabl :D
Nie, oni nie sa normalni :D
Trzeba podzwonic dzwoneczkiem i narobic halasu :D
Karol cisnie tramwajem :D Oby nie przejechal Norka :D
Zwiedzanie nie zajelo nam jakos wiele czasu, wiec sprawdzilismy, czy daleko musimy isc do Muzeum Pilki Noznej, ktore tez wczesniej wyszukalam w internecie. Okazalo sie, ze nie jest jakos bardzo daleko, jakies 30 min :D Ruszylismy zwawo. Dziewczyny byly srednio zainteresowane, ale Bob z Lukaszem i Miloszem spedzali przy kazdej gablocie mnostwo czasu. Powiem Wam, ze to kolejny punkt na mapie Manchester, ktory warto odwiedzic - tym bardziej, ze wstep jest za darmo, a muzeum ogromne. Spodoba sie tutaj na pewno kazdemu fanowi pilki noznej. Nawet mi sie tam podobalo, a srednio sie na futbolu znam :D
Ryby graja w ''noge'' ? Ale jak ?
Mozna bylo nawet powachac stare spocone skarpety :P
Mielismy obejrzec jeszcze jedno muzeum, ale nawigacja nie mogla sie ogarnac i jakos zaczelismy krazyc po okolicy bez sensu, wiec odpuscilismy. Na szybko zapuscilismy zurawia w Katedrze, gdzie mozna bylo posluchac przepieknej muzyki organowej. Za pol godziny miala sie odbywac msza, wiec ktos stroil sprzet pewnie :)
W drodze powrotnej zatrzymalismy sie w McDonalds na kawe i cos do jedzenia. Wrocilismy szczesliwi i pelni wigoru, zeby zrobic jeszcze poznego grilla.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz