Jak wiadomo juz, nasza Nadia od wrzesnia zaczyna przygode z Witton Park Academy, czyli secondary school. To jest szkola srednia, ale pierwsza dwa lata to cos jak gimnazjum, pozniej dziecki zdaja kolejne testy SATs, ktore koncza trzeci etap nauki, czyli Key Stage 3. Zdaje sie je w wieku ok. 13 lat. Nastepnie zaczyna sie Key Stage 4 i ten etap konczy sie testami GCSE . W tej szkole Nadia bedzie sie uczyc 5 lat.
Szykuje sie nam bardzo duzo nowych wydatkow zwiazanych ze zmiana szkoly. Trzeba bedzie placic za obiady, za autobus szkolny, kupic nowy mundurek, szafke szkolna, zaplacic za szkolny komputer. Mysle, ze poswiece osobna notke, aby to wszystko opisac z biuletynu szkolnego. Szkola sie Nadii podoba. Bylismy na ogolnym zebraniu, pozniej dzieci rozeszly sie do swoich nowych grup, gdzie mogly poznac sie nawzajem oraz spotkac sie ze swoim tutorem, czyli wychowawca. Tak sie zlozylo, ze Nadia swojego jeszcze nie poznala, bo jej nowej pani nie bylo. Ale wiemy, ze nazywa sie Mrs Patel. Nadia miala okazje zobaczyc jak wyglada nauka w nowej szkole, bo byla na dniach wprowadzajacych w system szkolny. Z jej podstawowki ida dwie dziewczynki tam i akurat wszystkie trzy beda w jednej klasie, wiec nie bedzie taka osamotniona. Induction Days odbywaly sie od srody do piatku, ale Nadia w czwartek byc nie mogla, bo jechala na wycieczke z angielska szkola do LightWater Valley - park rozrywki.
W piatek stwierdzila, ze idzie do swojej szkoly, wiec poszla. A tu do mnie dzwonia po godzinie, ze mam ja zabrac do Wittona, bo powinna tam byc. Mysle sobie, no to super, wez sie teraz ogarnij i zabierz ja na drugi koniec miasta, a pozniej sobie wroc. Ale na szczescie mama jednej z kolezanek Nadii przyjechala po corke i od razu zabrala Nadie. Nawet kupila jej kanapke i picie, bo oczywiscie Nadia nic przy sobie nie miala, bo lunch jada w szkole.
Obaw mam duzo. I nie chodzi o nauke, a o to, czy jej nikt dokuczac nie bedzie. W koncu to szkola srednia :/ Ja na szczescie nigdy nie doswiadczylam przesladowania i chcialabym, zeby Nadia rowniez tego uniknela. Male dzieci, maly problem, a duze ... wiadomo. Matka to matka, zawsze sie martwi na zapas.
Mloda miala tez w szkole Dzien Sportu. Co roku chodzilam, ale w tym nie wiedzialam, ze mozna przyjsc i nie poszlismy z Miloszkiem. I o dziwo Nadii bardzo dobrze szlo. Pewnie dlatego, ze mnie tam nie bylo :P
Miala tez Enterprise Day, gdzie dzieci z Year 6 sprzedawaly smakolyki i inne rzeczy za male pieniadze i zbieraly na szkole. To byl tzw. Dzien Przedsiebiorczosci, wiec mogli sie wykazac jako sprzedawcy i ''naganiacze'' :D
Kupilam dla Nadii i ciastko i kukurydze, a dla Miloszka ten nieszczesny slime :/ , ktory pozniej mialam w calym domu ponaklejany wszedzie ! Grrrrr
Nadii kolezanka zrobila jej mehndi na dloni.
A na zakonczenie roku w polskiej szkole pojechali na wycieczke do Lancaster. Zwiedzali motylarnie i Park Williamsona, gdzie jeszcze mogli zobaczyc i potrzymac male zwierzaki, jak ogromne slimaki, weze, pajaki, jaszczurki itd. Tutaj macie LINK do tego miejsca. Znajduje sie tam wiktorianska palmiarnia, gdzie mozna spotkac setki motyli i egzotyczne ptaki. Sa tez karpie koi oraz zolwie.
Mialam to szczescie, ze po Nadie przyjechala moja kolezanka i tez mi ja odwiozla do domu, bo szczerze mowiac wogole mi ta polska szkola nie drodze, a na dodatek mocno pod gore :D
W tym parku Williamson Anglicy bardzo czesto biora slub :)
Nasze dzieciaki po zwiedzaniu mialy piknik w parku i mogly rowniez zobaczyc pewien bydynek, tzw. Ashton Memorial, ktory jest jednym ze znakow rozpoznawczych Lancaster. Niestety nie mialam okazji jeszcze go zobaczyc, chociaz bardzo tego chce, bo to miasto pelne atrakcji :)
Zdjecia zrobione przez Nadie podczas wycieczki.
Ashton Memorial |
Szukaj motylka :P |
Szukaj motylka :P |
Znajdz papuzki :) |
Boska zaba :D |
Nadia przywiozla prezent dla Miloszka :D |
Bylam z Miloszem rowniez na przedstawieniu zorganizowanym przez 6 klase na zakonczenie szkoly podstawowej. Nadia miala mala role, chociaz bardzo chciala dostac glowna i byla rozczarowana, ze ktos inny ja dostal. Milosz byl malo zainteresowany wystepem i uciekl na korytarz ogladac rybki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz