Odkad na swiecie pojawil sie Milosz, to on wypelnia mi niemal cale dni. To bardzo energiczne dziecko, bardzo absorbujacy chlopiec, ktory sprawia, ze czesto jestem wyprana z wlasnej energii i checi do czegokolwiek innego. Dlatego, gdy Krzysiek zdecydowal sie, ze wezmie go ze soba do Polski, pomyslalam, ze taka separacja dobrze nam zrobi.
Spedzalysmy z Nadia duzo czasu razem. Bylysmy w kinie na Jumanji Next Level, na Tajni i Fajni oraz na musicalu Koty, wspolnych zakupach i spacerach. Wylegiwalysmy sie w lozku z ksiazkami w dloniach. Duzo rozmawialysmy. I Nadia zdecydowanie tez potrzebowala odpoczynku od Milosza, od jego wrzaskow, histerii i zaczepek. Ja bylam wyspana, piersi mnie nie bolaly od ciaglego macania przez synka, mialam czysty umysl i nie wkurzalam sie o byle pierdole. Robilam to, co chcialam i kiedy chcialam, dlatego tez tyle notek powstalo dzien po dniu :-)
Za duzo fotek nie mam, poniewaz Nadia jest na etapie '' nie lubie jak ktos mi robi zdjecie'' :P
|
Na Jumanji Next Level |
|
W drodze do domu z kina |
|
Wypad do Starbucksa w drodze na zakupy |
|
Nadia chciala zdjecie, bo Starbucks jest taki wiecie instafriendly :) |
|
Tajni i Fajni |
|
Myslalam, ze bedzie gorzej, ale jakos przetrwalysmy :) |
O tak. Tylko Milosz mnie teraz na krok nie odstepuje :)
OdpowiedzUsuńdobrze, że mieliście taką możliwość na rozłąkę, nieraz zupełnie jest to niemożliwe i każdy się musi kisić w swoim sosie.
OdpowiedzUsuńMiędzy Nadią i Miłoszem jest spora różnica wieku, to też pewnie wpływa na relacje.
Nadia dorośleje, zmienia się z wyglądu bardzo ;) robi się do Ciebie podobna, no i taka nastolatka typowa już jest ;)
Mysle, ze dla wlasnego zdrowia psychicznego potrzebne sa takie ''rozstania'' :) Nadia jest bardzo cierpliwa do Milosza, a i tez szybko mu wybacza, ale ma juz swoje humorki i bunty, wiec czasami jest ciezko :)
Usuń