sobota, 13 lipca 2019

The National Festival of Making 2019

15 i 16 czerwca w Blackburn odbywal sie pewien festiwal. Chcialam juz isc na niego zarowno w sobote jak i niedziele, ale w sobote od poludnia lalo i konca nie bylo widac, dlatego bylismy tylko w niedziele. Na szczescie pogoda dopisala i przyjemnie sie chodzilo, bo swiecilo slonko i bylo cieplo. Byla to juz trzecia edycja tego festiwalu. Jest to impreza zwiazana z celebrowaniem tworcow i ich tworczosci, produkcji itd. Impreza obejmuje sztuke, muzyke, jedzenie, rzemioslo, wzornictwo, dziedzictwo, technologie cyfrowa, nauke, technologie, inzynierie i wiele wiele wiecej. 

Na miescie mozna bylo znalezc ponad 50 stoisk ( warsztatow ), roznego rodzaju wystepy uliczne, pogadanki, demonstracje, wystawy. Wielu utalentowanych artystow i ''tworzycieli'' postanowilo podzielic sie z ludzmi swoim talentem, m.in. : kaletnicy, inzynierzy, garncarze, kucharze, technolodzy, projektanci mody. 

Dla ludzi z poza miasta, ktorzy tak dobrze nie orientuja sie w terenie, specjalnie namalowano zolta linie na ulicach i chodnikach, by pokierowac ich w te miejsca, gdzie mozna bylo znalezc ciekawe stoiska i obiekty zwiazane z tym festiwalem. 6 miesiecy temu festiwal ten zgarnal nagrode jako Najlepszy Niemuzyczny Festiwal w UK. 



Nie udalo nam sie wszystkiego obejrzec. Moze jakbym sama byla, to zwiedzilabym wszystko dokladnie wzdluz i wszerz, ale z dziecmi to niemozliwe. Zawsze jedno chce gdzies dluzej zostac i tak marudza na zmiane albo i w tym samym czasie :P Nie wszystkie atrakcje byly rowniez dostepne w niedziele, niektore byly platne, niektore wymagaly wczesniejszej rezerwacji, ale i tak zobaczylismy bardzo duzo fajnych rzeczy. Do niektorych budynkow nie moglam wejsc, bo posiadaly schody, a ja mialam ze soba wozek. W zeszlym roku bylismy na festiwalu rodzinnie, tym razem poszlam sama z dziecmi. 

Pierwszy przystanek mielismy w centrum, gdzie rozstawione byly stoliki i mozna bylo cos kreatywnego porobic. Nadia z Miloszkiem zrobili maske, pozniej siostra wykonala dla brata super korone, ktora Milko nosil caly dzien na glowie. Milosz pobawil sie tez ciastolina. 










Pozniej poszlismy do biblioteki, gdzie znajdowala sie wystawa poswiecona pszczolom. W sobote byly w niej warsztaty z robienia podkladek, prace reczne o pszczolkach. A w niedziele rowniez moglismy popatrzec jak pan tworzy z mokrych gazet itp. model stacji. Jak my przyszlismy to lepil pagorki, tory i calkiem fajnie mu to szlo, ale jak przechodzilismy tamtedy kilka godzin pozniej to juz pan niczego nie robil :P 







Odwiedzilismy muzeum, gdzie Milko pomalowal drzewko z papieru, aby dolaczylo do makiety. Synek uznal, ze zdecydowanie brakuje tam police car i mial racje. Ciagle tu jezdza radiowozy i ambulanse, a na makiecie ich nie bylo ;) 




Nadia od razu pognala na gore, bo tam zawsze sa jakies rekodzielnicze zajecia. W galerii byly roznego rodzaju starodawne ubrania z poprzednich epok. Wystroilam Milosza i zachwycalam sie tym, jak on slodko wyglada w takich ubraniach :D Pani tez sie podobal :P W muzeum na dole przy maszynach tkackich mozna bylo spotkac pewnego pana ( Richard Croasdale ), ktory przez dlugie lata pracowal jako monter i inzynier w British Northrop Loom Co. Ltd. i dowiedziec sie wiecej o historii krosen i ogolnie przemyslu wlokienniczego w Lancashire. Mozna bylo rowniez zrelaksowac sie podczas ogladania filmow krotkometrazowych, ale przy moich dzieciach sie nie dalo :D 






Wystawiono rowniez wystawe multidyscyplinarna zatytulowana INDUSTRIALISED ( Industrializacja ), ktora oferuje rozne perspektywy dotyczace przemyslu wytworczego, produkcji masowej i wkladu czlowieka w produkcje. Widziana przez jedenastu miedzynarodowych artystow interdyscyplinarnych. Artysci od Lowry po Rauschenberg byli mocno zainspirowani obrazami wizualnymi fabryk i ludzkosci przemyslu dzialajacego w nich.


Na ulicy przy muzeum znajdowaly sie przerozne stoiska : Cracking Good Food ( 45 min darmowej sesji gotowania i nauki jak gotowac tanio, pomyslowo, uzywac przypraw i nie marnowac jedzenia ) ; wystawa Jenny Gardener, warsztaty origami i robienie wazek z klamerek. Tym ostatnim zajela sie Nadia. Zrobila dla brata sliczna wazke, tylko pani przykleila jej czulki i skrzydla nie po tej stronie, co miala glowe :D


Bardzo ciekawym miejscem byl Making Rooms. Niestety bylo ciasno, a ludzi bardzo duzo. Milosz zatrzymal sie przy jednej drewnianej zabawce. Taka sama jest w bibliotece, tylko sto razy wieksza, plastikowa i kolorowa. Milosz ja uwielbia. Stwierdzilam, ze miec w domu taka mini wersje i dziecka nie ma :D Jest to miejsca, w ktorym spotyka sie zarowno kreatywnosc, technologia, zaawansowany przemysl, z ktorego moga korzystac wszyscy - studenci, artysci, dzieci i kazdy inny czlowiek.
Z okazji 50-tej rocznicy ladowania czlowieka na Ksiezycu Making Rooms ciezko pracuje nad stworzeniem maszyny do tworzenia kolii w systemie slonecznym. Wystarczy wpisac date urodzin i dowiemy sie, gdzie planety znajdowaly sie w tym dniu.

Oprocz tego mozna bylo stworzyc swojego wlasnego robota i zaprojektowac wymarzonego zwierzaka z laserowo wycietych czesci ciala. Ale tam to byla ogromna kolejka.
Maszyna Massive Art Machine zajmowala sie kolorowaniem obrazu Blackburn wielkosci samochodu i bylo to transmitowane na zywo przez caly weekend. Mozna bylo rowniez zaprojektowac wlasna koszulke lub torbe. Na miejscu Nadia zrobila swoj naszyjnik, a Miloszek wlasna emotke z brwiami McDonalds.









Poszlismy na Blackburn Cathedral Square, gdzie obejrzelismy wystepy muzyczne i pokaz tanca Ri Ri's Dance Academy ( kawalek wystepu nagralam ). Widzialam, ze mozna bylo zalozyc specjalne okulary VR, ale Nadia nie chciala - zreszta tam tez byla mega kolejka. Ale chyba i tak nie udaloby sie nam tam dostac, bo ilosc miejsc byla ograniczona. Po wystepie ruszylismy w okolice Blackburn Youth Zone, gdzie rozstawil sie STEAM Pavilion. W zeszlym roku to bylo jedno z najciekawszym miejsc podczas Festiwalu. W tym roku bylo troche gorzej, ale moze dlatego, ze to byla niedziela, a niektore stoiska byly otwarte tylko w sobote ? 




Nadii najbardziej spodobalo sie Action Painting z Pif Paf. Panowie byli bardzo zabawni, potrafili zagadac publicznosc i milo sie tam stalo. Nadia miala za zadanie wybrac kolor farby, zanurzyc w niej sznurek, nazwac go i pozniej wystrzelic w tarcze. Trafila w reke drugiego pana :P 






Wrocilismy na skwerek pod katedra. W katedrze znow bylo kartonowe kino, ale wystawiali ten sam mini film, wiec odpuscilam. Miloszkowi mocno przypadlo do gustu stoisko muzyczne. Znajdowaly sie tam rozne cymbalki, gitary, tamburyna i inne instrumenty, a takze instrumenty zrobione z roznych przedmiotow jak lyzki, wiaderka,sitka, stare klawiatury, maniurki. Milosz dzielnie stosowal sie do hasla TIME TO MAKE SOME NOISE ! 




Mloda byla juz znudzona i chciala do domu. 
Inna super ciekawa zabawa bylo puszczanie szklanej kulki specjalnie recznie wykonanym torem z galezi i sznurkow. Nie moglam stamtad oderwac Milosza. Ciagle powtarzal OSTATNI RAZ :D


Poszlismy jeszcze w jedno miejsce i akurat, gdy sie do niego zblizalismy zaczelo okropnie padac. Wrecz lalo jakby ktos wiadrami z nieba polewal. Schowalismy sie w namiocie z ultrafioletem. Nadia zajela sie swoim arcydzielem, a Milkiem zajela sie jakas pani. Wziela go za reke, dala mazaki, cos tam razem porysowali, a pozniej pani przypila jego obrazek na sciane. 


W namiocie tez sie troche dzialo, ale tylko sie rozejrzelismy. Byla pracownia ceramiczna, pozniej mozna bylo udekorowac swoja ceramiczna miske, moza bylo zlamac jakis tajny kod na komputerze.






To byl naprawde bardzo wyczerpujacy dzien, pelen atrakcji i ciekawostek. A to, co ja opisalam to nawet nie polowa tego, co sie w miescie w ciagu tych dwoch dni dzialo ! 





















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

FreePrints UK - dobra jakosc za niska cene !

Byl taki czas, ze co miesiac zamawialam sobie zdjecia i jedna fotoksiazke ze strony www.freeprintsapp.co.uk . Tak jak nazwa glosi sa one t...

Szukaj tutaj

UK (365) videoklip (241) recenzja (221) kosmetyki (215) zakupy (200) ksiazka (190) dziecko (100) blogmas (95) funciak (94) Christmas (89) Primark (87) Avon (75) Blackburn (70) wyprzedaze (70) Body Care (63) BM (60) denko (59) prezenty (56) Superdrug (55) do twarzy (55) zwyczaje i tradycje (53) HM (47) edukacja (47) turystycznie (46) foto (45) TK Maxx (42) krem (41) zdrowie (41) ebay (36) kulinarnie (36) TESCO (33) Boots (32) NIVEA (32) do ciala (32) uroda (32) do domu (31) Card Factory (30) Garnier (30) ulubiency (29) pod prysznic (27) natura (26) wlosy (25) GlossyBox (24) higiena jamy ustnej (24) Lidl (23) SH (23) Alterra (22) Sports Direct (21) moda (21) Rossmann (19) The Works (18) lektura dla dzieci (18) polecane filmy (18) Deichmann (16) The Range (16) Wielkanoc (16) zabytki (16) do oczu (15) mascara (15) Halloween (14) swiece zapachowe (14) Dove (13) higiena intymna (13) Simple (12) charity shop (12) free sample (12) lakiery do paznokci (12) muzyka (12) Colgate (11) Clinton Cards (10) DM (10) fitness (9) catrice (8) herbata (8) pedzle (8) cwiczenia (7) egzema (7) inspiracje (7) ecotools (6) eko (6) figura (6) kawa (6) rimmel (6) tag (6) wyzwanie (6) foodhaul (5) katalogi (5) Aldi (4) Blackpool (4) GrazeBox (4) babydream (4) info (4) Niemcy (3) Walentynki (3) Ziaja (3) miesnie brzucha (3) seriale (3) Home Bargains (2) Pierwsza Komunia (2) Polska (2) Sleek (2) VIVO (2) bieganie (2) child benefit (2) cytaty (2) love (2) seks (2) sklepy made in china (2) tangle teezer (2) zasilki (2) BLT (1) Hamburg (1) Manchester (1) PRB (1) child tax (1) paszport (1) wiersz (1) zumba (1)