10/07
Hejka. Wrzucam to, co napisalam przed sobota, ale zaraz jak tylko uspie Miloszka, zabieram sie do relacji z jego urodzin.
4/7/17
Miloszkowe party urodzinowe coraz blizej. Mam nadzieje, ze pogoda dopisze i bedzie mozna zorganizowac malego grilla.
Hejka. Wrzucam to, co napisalam przed sobota, ale zaraz jak tylko uspie Miloszka, zabieram sie do relacji z jego urodzin.
4/7/17
Miloszkowe party urodzinowe coraz blizej. Mam nadzieje, ze pogoda dopisze i bedzie mozna zorganizowac malego grilla.
Od dzisiaj mialam zaczac porzadki w domu, ale szczerze mowiac to mi sie nie chce ;P Poza tym zastanawiam sie, czy to ma wiekszy sens bawic sie w gruntowne sprzatanie ? I tak do tej soboty znow bedzie balagan - tak to juz w tym domu jest.
Dla jasnosci : sprzatam w domu codziennie, non stop wykonuje te same czynnosci, ale od czasu do czasu robie tez generalne porzadki. Nie mam w domu niewiadomo jakiego syfu, ale trzeba rozne rzeczy pochowac, poodkladac na swoje miejsce.
Wczoraj Krzysiek z kolega montowali TV na scianie w malym pokoju na dole, bo tutaj teraz sobie urzedujemy. Gora jest praktycznie wolna. Tylko Nadia tam przebywa, bo ma tam swoj pokoj. Nasza sypialnia sluzy teraz jako pokoj do zabaw i przechowalnia, ale porzadek jest tam zachowany. Musimy wyrzucic na smietnik stare lozko i materac.
Moze dzisiaj uda mi sie posprzatac lazienke, chociaz jakas taka niewyrazna sie czuje. Do tego opryszczka mnie zaatakowala, wiec po prostu cudownie.
Nazbierala sie tez kupa prania, a pogoda za oknem nie sprzyja suszeniu. Co chwile siapi deszcz i nie ma sensu wieszac niczego na zewnatrz. Wczoraj zapomnialam o torbie z praniem, ktora zostawilam na ''bakjardzie'' i wszystko zmoklo doszczetnie :/ No i znow trzeba prac. A mam w niej posciel, wiec najlepiej byloby wysuszyc to na dworzu, bo w domu to nawet za bardzo nie ma, gdzie tego powiesic.
Nadie boli gardlo i krtan. Nie moze mowic, ma chrypke. Milosz znowu caly w tych czerwonych plamach :/ Obysmy sie wszyscy nagle nie pochorowali na weekend, bo bedzie niefajnie.
5/7/17
Lazienka posprzatana, ale wiadomo, ze przed sobota trzeba bedzie poprawic. Kolezanka napisala, ze za tort wezmie £33 z dowozem. W piatek czekaja nas zakupy, a jeszcze w sobote chce na 2h maksymalnie wyskoczyc do parku, bo bedzie jakis festyn i dmuchane zamki oraz przejazdzki na osiolku, a tego Nadia sobie na pewno nie odmowi. O 16 bedzie impreza, wiec musze ze wszystkim sie wyrobic. W piatek wieczorem pewnie bede szykowac jedzonko, a po nocach sprzatac i konczyc dekorowac stol.
6/7/17
Bylam dzisiaj na miescie, bo pieknie przygrzewalo sloneczko. Kupilam tylko papier do pieczenia i miske 3 l, bo potrzebuje taka wieksza na salatke gyros. Jutro czekaja nas zakupy spozywcze, a o 17 musze Nadie jeszcze zaprowadzic do kaplicy, bo wypada pierwszy piatek miesiaca i spowiedz.
Lazienka posprzatana, ale wiadomo, ze przed sobota trzeba bedzie poprawic. Kolezanka napisala, ze za tort wezmie £33 z dowozem. W piatek czekaja nas zakupy, a jeszcze w sobote chce na 2h maksymalnie wyskoczyc do parku, bo bedzie jakis festyn i dmuchane zamki oraz przejazdzki na osiolku, a tego Nadia sobie na pewno nie odmowi. O 16 bedzie impreza, wiec musze ze wszystkim sie wyrobic. W piatek wieczorem pewnie bede szykowac jedzonko, a po nocach sprzatac i konczyc dekorowac stol.
6/7/17
Bylam dzisiaj na miescie, bo pieknie przygrzewalo sloneczko. Kupilam tylko papier do pieczenia i miske 3 l, bo potrzebuje taka wieksza na salatke gyros. Jutro czekaja nas zakupy spozywcze, a o 17 musze Nadie jeszcze zaprowadzic do kaplicy, bo wypada pierwszy piatek miesiaca i spowiedz.
z tym sprzątaniem to prawda! po co sprzątać, jak i tak zaraz bałagan będzie. NIe mamy dzieci a dom jak chlew nieraz wygląda...to co to będzie z nimi? :D
OdpowiedzUsuńczekam na relację z dnia imprezki - tort prezentował się rewelacyjnie! ;)