Paletka Naked Basics z Urban Decay

Na Dzien Mamy poprosilam o paletke Naked 3, ale jak wiadomo facet to facet i dostalam Naked Basics, a na moja skwaszona mine hahha uslyszalam zdziwienie w glosie : A TO NIE JEST TO SAMO, TYLKO MNIEJSZE ? No comment :D 

Jesli chodzi o moje pierwsze wrazenia, to na mnie szalu nie robi. Nie podobaja mi sie ani kolory ( tak wiem, to jest BASICS ), ani pigmentacja ( slaba ). Marzylam o czyms bardziej wyrazistym, perlowym/satynowym , nie matowym. Poza tym mam bardzo podobne kolory w paletce Sleek Au Naturel, wiec druga paletka w neutralnych, klasycznych, podstawowych kolorach jest mi niepotrzebna. 

Raczej nie bede jej uzywac - podaruje ja komus w prezencie lub sprzedam w okazyjnej cenie. Moj Krzysiek dal za nia £22 w Debenhams. 

Paletka sklada sie z szesciu cieni. Posiada lusterko. Jest mala, podreczna, zmiesci sie bez problemu do malej torebki. Nadaje sie idealnie na podroz. Zawiera cienie matowe i satynowe na powieki ( mi sie troche rolowaly ), a takze cienie do robienia kresek czy do uzywania w zalamaniu powieki. Crave jest naprawde mocno czarny, ale np. Venus, ktory mi sie najbardziej podoba,  jest prawie niewidoczny na powiece. 

Koniecznie dodac musze, ze ja nie znam sie na makijazach, nie potrafie dobrze blednowac cieni, robic smoke eye, ba ... ja nawet zwyklej kreski nie umiem zrobic, wiec potrzebuje normalnych cieni, ktore bedzie widac od razu bez zadnej zabawy :) 

Nie twierdze, ze ta paletka jest zla, bo na pewno taka nie jest. Ma bardzo duzo pozytywnych opinii wsrod uzytkowniczek wizaz.pl, wiec cos w niej musi byc. Po prostu nie jest to paletka dla mnie, wiec chetnie sie jej pozbede :-) Moze ktos chce odkupic ? :P

Czy posiadacie ta paletke ? Jakie sa Wasze wrazenia ?