I dzisiaj kolejna spozniona notka, poniewaz sobota to dzien, gdzie od rana jestem w miescie. Odprowadzam Nadie do polskiej szkoly na 9, a pozniej chodze i chodze przez 5 h, zeby o 13 ja odebrac. Akurat dzisiaj w centrum byly obchody Dnia Sw. Jerzego i troche czasu tam spedzilysmy.
Zapraszam do ogladania :-)
1. W pierwszej polowie marca mielismy naprawde bardzo ladna pogode .
Takie sloneczko swiecilo, a niebo bylo bezchmurne. Czesto bylo widac ksiezyc, a noca swiecil tak mocno jakby ktos tam wysoko latarke wlaczyl ;) Poetka bym nie zostala hahaha
![]() |
Pod szkola Nadii ( godz. 15 ) |
![]() |
Ksiezyc o godz. 15:14 |
![]() |
Nic mi wiecej nie potrzeba, oprocz blekitnego nieba ... |
2. Troche przyrody. Czekamy na labedzia rodzinke, bo widzialam, ze pani labedziowa wysiadywala jaja w gniezdzie, a glowa rodziny dbala o jej bezpieczenstwo i gonila wszystkie kaczki, ktore znalazly sie w ich poblizu.
![]() |
Hmmm ... dziwa ta konstrukcja, ciekawe czy do czegos konkretnego sluzy ?:P |
![]() |
zaczyna rozkwitac - teraz juz wszystko pieknie kwitnie :) |
3. Pogoda w UK jest w kratke. Na poczatku nie moglam sie do tego przyzwyczaic :) Teraz co prawda jestem przyzwyczajona, ale dalej mnie to wkurza :D
Pare dni pozniej ...
I znowu zimno, ale lody i tak sie dobrze sprzedaja :)
4. Syf. Nie cierpie tego. Co sie dziwic, ze w UK na jednego mezczyzne, jedna kobiete i dziecko przypadaja dwa szczury ?!
Do pogody tutaj już się przyzwyczaiłam ale do tego syfu no nie mogę po prostu ;/
OdpowiedzUsuńJa mam ciagle nadzieje, ze to tylko Blackburn jest tak zasmiecone przez to, ze mieszka tu bardzo duzo Hindusow - a jak powszechnie wiadomo, oni nie dbaja o porzadek w okol siebie :/
Usuń