środa, 8 kwietnia 2020

Lockdown dzien po dniu ( 8 - 15 ) Status osiedlenca, malowanie farbami, porzadki, siejemy rzezuche

Dzien 8 

Praktycznie kazdy moj dzien wyglada tak samo. Wstaje, zeby zrobic Miloszowi sniadanie, a sobie kawe. W miedzyczasie sprzatam na dole - czyli w kuchni i salonie. O 10 do zycia budzi sie Nadia, ktorej tez robie sniadanko i herbate. Ona w tym czasie przygotowuje sie do dzialania, czyli ubiera, myje zeby i twarzy, czesze wlosy, scieli lozko i zasiada do nauki przed chromebook'iem. 

Pomoglam jej troche z historia. Musiala wypisac historyczne budynki i miejsca w Blackburn. Ogolnie obejrzalam, co ona tam ma zadane w tej szkole. Troche tego jest. Zreszta Mloda juz uznala, ze wolalaby chodzic normalnie do szkoly, bo nauka w domu jest ciezka i nie moze sie na niej skupic. Jednak w szkole jest zupelnie inaczej niz w lozku :P Staram sie, zeby Milosz jej nie przeszkadzal. On to nawet rozumie, ze Nadia musi sie uczyc i nie wbiega do jej pokoju co 5 minut. 

Zrobilam trening z Ewa Chodakowska - dream body - i spalilam ponad 300 kcal. Krzysiek wrocil do domu dosc wczesnie, bo przed 14 i tez od razu wzial sie za swoj trening silowy. 

W ramach zadania domowego z EDGE upieklysmy z Nadia muffinki bananowe. 
Zasialam w koncu te moje warzywka. Mam na razie tylko dwie donice, wiec zasialam rzodkiewki i salate. 

Doniesien o koronawirusie nie czytam. Mam swoje zdanie i ona jest dosc kontrowersyjne, wiec tez nie bede sie na ten temat wypowiadac. Niech kazdy uzywa swojego rozumu - nic mi do tego.







Grillowany baklazan z miesem mielonym ( zapiekany )


Dzien 9

Sprzatanie, pranie, gotowanie. Standard. Dodatkowo wyszorowalam burgundowy smietnik na odpadki i inne smieci nie do recyklingu, bo w srode u nas jezdzi smieciarka. Co tydzien jedzie inny smietnik.
Dokonczylam aplikacje o status osiedlenca. Musialam wyslac zdjecia dokumentow, zeby udowodnic, ze jestem tutaj dluzej niz 5 lat, ale pewnie cos jeszcze beda chcieli. Teraz tylko musze zrobic dzieciom, ale podepne ich pod aplikacje Krzyska, bo jego przeszla bez problemu.

Byla mala wojna z Nadia o nauke i zadania domowe. Nadia za bardzo sie nie przyklada i musiala dostac do sluchu. Moglaby juz wrocic do tej szkoly, serio !

Sprawdzilam zapasy kosmetyczne i przy okazji wysprzatalam lazienke.

Co wieczor ( jak mam sile ) staram sie czytac Miloszkowi do snu. Sama aktualnie koncze czytac Przygody Wojaka Szwejka tom pierwszy. Wyscig Smerfow to ksiazka, ktora kupilam jak Nadia miala 3 latka i to byl dodatek do gazety Mamo to ja, ktora kupowalam regularnie przez kilka lat :D


Dzien 10

K. mial normalna wizyte w szpitalu w sprawie tego brodawczaka. Wlasciwie cale badanie zostalo powtorzone, znow mu wprowadzali kamerke do gardla przez nos. Normalnie mialby zabieg wykonany na dniach, ale z racji koronawirusa nie da rady, bo to zabieg pod narkoza i nie mozna zapewnic wszystkich srodkow bezpieczenstwa, a skoro jest to lagodna zmiana, to mozna poczekac z zabiegiem usuwania tego, az sytuacja sie uspokoi. Wrocil do domu, odkazil sie i wzial sie za swoj trening. Ja pod jego nieobecnosc zrobilam swoj trening z Ewa Chodakowska - mission beach body ( 371 kcal ). Wykupilam sobie znow pakiet na 3 miesiace. Pozniej prysznic z porzadnym peelingiem i myciem glowy.

Biedna Nadia znow w ksiazkach od rana. Rozpisalam jej plan zadan zgodnie z planem jej lekcji, zeby nie pominela zadnego przedmiotu, bo nauczyciele ciagle cos zadaja, a tych zadan codziennie jest sporo i mozna sie pogubic.

Obrazek na tzw. odwal sie. 





Dzien 11

Zrobilismy szybkie zakupy w B&M i Food Warehouse. Mielismy isc do Aldiego, ale przed sklepem byla taka dluga kolejka, ze nam sie odechcialo. Zreszta czekanie na taksowke trwa wieki i gdyby nie to, ze czlowiek cos jesc musi, to w ogole bym nie chodzila do sklepow.

Po powrocie wzielam sie za porzadki w schowku. Chce kupic mnostwo plastikowych pudelek, w ktorych bede trzymac wszystko, co sie tam kryje, np. ozdoby na Boze Narodzenie, na Wielkanoc, gadzety urodzinowe, na Halloween. Oprocz tego w tych schowku trzymamy makulature ( Krzyska gazety sportowe i nie tylko  ), Nadii arcydziela i szkolne pamiatki zbierane przez lata ; nierozpakowana od 3 lat trampoline, ubrania dla Milosza na kolejne lata, ubrania po nas do oddania czy sprzedania ; kolekcje kartek upominkowych zbierane przez lata ; torby na prezenty ; fotelik samochodowy, walizki i torby .... no to nie jest duzy schowek, wiec jest tam zwykle napchane do granic mozliwosci i ciezko cos tam znalezc, jesli jest zapakowane w karton. A tak bede miala wszystko porozdzielane w przezroczystych pojemnikach, ustawione jedno na drugim i bedzie sie to lepiej prezentowac.


Fizio chcial malowac farbkami, wiec powstalo kilkanascie wspanialych obrazkow ;D
Ale jak tylko zaczelam grzebac w schowku, to Milosz tez musial :D



Wieczorem zasialismy rzezuszke. Ciekawe, czy do Wielkanocy wyrosnie :-)









Dzien 12 ( sobota )

Sobota to dzien wolny od nauki. Nadia spedza czas w domowej szkole od poniedzialku do piatku, wiec weekendy ma wolne. Teraz w sumie mialaby od poniedzialku dwutygodniowa przerwe wielkanocna.


Dzien 13 Niedziela Palmowa 

W niedziele przed poludniem zabralam te moje dwa potwory, zeby sie troche nacieszyly swiezym powietrzem. Poszlismy niedaleko nad kanal, zeby nakarmic kaczki i gesi, ale dlugo nie bylismy - niecala godzinke, bo zaczelo sie robic zbyt tloczno. To znaczy tam nigdy nie ma ruchu, wiec te kilka osob, ktore mijalismy i pieszo i na rowerach, jakos wydawalo mi sie za duzo i wrocilismy. Nastepny spacer za tydzien, chyba ze juz nie bedzie wolno wychodzic wcale.

Po drodze zebralam troche galazek, a w domu zrobilam stroik wielkanocny. Pozniej posialam kolejne warzywka - marchew i szczypiorek, ale nie wiem, czy cos z tego bedzie.





Dzien 14

W poniedzialek Nadia powrocila do nauki. Co prawda w normalnych okolicznosciach mialaby przerwe wielkanocna, ale i tak lepiej dla niej bedzie, jak bedzie sie uczyc regularnie. Zreszta nawet nie protestowala. Sama stwierdzila, ze chce wstawac wczesniej i szybciej zaczynac swoj dzien.

Jeszcze tak odnosnie wychodzenia z domow w UK. Mozemy wychodzic na zakupy, do lekarza, do pracy oraz raz dziennie wykonywac jakis rodzaj sportu - spacer, rower badz bieganie samemu badz z rodzina, ale wiadomo, ze trzeba zachowac dystans miedzy innymi osobami i nie chodzic tam, gdzie jest tloczno. I uwazam, ze lepsze jest wyjscie na spacer w odosobnione miejsce na godzinke, niz pojscie codziennie do supermarketu.


Bylo slonecznie, ale wietrznie. Miloszek malowal farbkami na backyardzie. Tam jest lekki balagan, bo planowalismy sobie wszystko odnowic i zamowic skip ( taka przyczepe ), zeby wyczyscic ta szopke z gratow, ktore jeszcze zostaly po poprzednich lokatorach.





Na obiad bylo spaghetti carbonara z brie, cukinia, boczkiem, pieczarkami i cebulka. 

Na wieczor pobawilismy sie jeszcze autkami, a ja w miedzyczasie ogladalam kolejny odcinek pierwszego sezonu rodzinki.pl :)



Dzien 15 

Rano nie bylo za cieplo, ale pozniej zrobilo sie naprawde ladnie. Nadia sie uczyla, a ja wylegiwalam sie w lozku do 10. Mloda dostala dwa punkty ACE za prace domowa z historii, wiec w nagrode miala troche wiecej luzu w tym dniu.

Wzielam sie za sprzatanie sypialni. Zmienilam zaslonke, posciel i ulozylam sobie ubrania w szafce. Dokladnie wszystko odkurzylam. Na obiad rozmrozilam pierogi z kapusta i grzybami ze swiat :D Takie odlezane, podsmazone z cebulka nawet lepiej smakuja jak swieze :P

Zadzwonila do mnie kolezanka, to sobie pogadalysmy o roznych sprawach. A jak K. wrocil do domu, to wyszlismy na rodzinny spacerek, bo bylo tak ladnie, ze skoro mozna wychodzic, to bedziemy spacerowac ( z dala od innych oczywiscie, chociaz nie czuje, zebym musiala sie tlumaczyc komukolwiek :P ).

Moja salata i rzodkiewka zaczely powoli kielkowac, moze jednak cos z tego bedzie :-)



Az przykro patrzec na taki syf. Ale skoro jest lockdown i mamy nie wychodzic, to ktos z urzedu miasta moglby zorganizowac sprzatanie kanalu - na pewno mozna to zrobic w bezpieczny sposob. 





Pozdrawiam :-)

1 komentarz:

  1. No wlasnie ja nie mam ogrodka, tylko sam beton i obdrapane sciany :D Mielismy robic sobie backyard na wiosne i lato, planowalismy tam troche ogarnac, zeby bylo przyjemnie posiedziec na zewnatrz w sloneczne dni, ale sytuacja obecna pokrzyzowala nasze plany. Ale dobrze, ze chociaz ten kawalek betonu jest ;)

    OdpowiedzUsuń

FreePrints UK - dobra jakosc za niska cene !

Byl taki czas, ze co miesiac zamawialam sobie zdjecia i jedna fotoksiazke ze strony www.freeprintsapp.co.uk . Tak jak nazwa glosi sa one t...

Szukaj tutaj

UK (365) videoklip (241) recenzja (221) kosmetyki (215) zakupy (200) ksiazka (190) dziecko (100) blogmas (95) funciak (94) Christmas (89) Primark (87) Avon (75) Blackburn (70) wyprzedaze (70) Body Care (63) BM (60) denko (59) prezenty (56) Superdrug (55) do twarzy (55) zwyczaje i tradycje (53) HM (47) edukacja (47) turystycznie (46) foto (45) TK Maxx (42) krem (41) zdrowie (41) ebay (36) kulinarnie (36) TESCO (33) Boots (32) NIVEA (32) do ciala (32) uroda (32) do domu (31) Card Factory (30) Garnier (30) ulubiency (29) pod prysznic (27) natura (26) wlosy (25) GlossyBox (24) higiena jamy ustnej (24) Lidl (23) SH (23) Alterra (22) Sports Direct (21) moda (21) Rossmann (19) The Works (18) lektura dla dzieci (18) polecane filmy (18) Deichmann (16) The Range (16) Wielkanoc (16) zabytki (16) do oczu (15) mascara (15) Halloween (14) swiece zapachowe (14) Dove (13) higiena intymna (13) Simple (12) charity shop (12) free sample (12) lakiery do paznokci (12) muzyka (12) Colgate (11) Clinton Cards (10) DM (10) fitness (9) catrice (8) herbata (8) pedzle (8) cwiczenia (7) egzema (7) inspiracje (7) ecotools (6) eko (6) figura (6) kawa (6) rimmel (6) tag (6) wyzwanie (6) foodhaul (5) katalogi (5) Aldi (4) Blackpool (4) GrazeBox (4) babydream (4) info (4) Niemcy (3) Walentynki (3) Ziaja (3) miesnie brzucha (3) seriale (3) Home Bargains (2) Pierwsza Komunia (2) Polska (2) Sleek (2) VIVO (2) bieganie (2) child benefit (2) cytaty (2) love (2) seks (2) sklepy made in china (2) tangle teezer (2) zasilki (2) BLT (1) Hamburg (1) Manchester (1) PRB (1) child tax (1) paszport (1) wiersz (1) zumba (1)