Czas na zakupowe podsumowanie ostatniego miesiaca.
Zakupy spozywcze zwykle wygladaja u nas podobnie. Zaliczamy glownie Lidl i polski sklep, gdzie kupujemy chleb, napoje, wedline, ser, jakies przekaski czy gazety. Niestety ceny w polskich sklepach sa bardzo wysokie i zostawiamy tam tyle, co w Lidlu za caly duzy wozek jedzenia i srodkow chemicznych. Od czasu do czasu odwiedzam Aldi i Tesco.
Juz od dawna kupujemy jajka tylko free range. W koncu K. dal sie przekonac, ze sa lepsze :P
Zakupy z B&M, Aldi i Tesco.
Krzyska ulubione kielbaski z Aldi.
Dla Miloszka kupujemy mleko krowie Arla Big Milk, ktore jest przeznaczone dla dzieci od 1 do 5 roku zycia. Jest wzbogacone o witamine D, A oraz zelazo.
Tesco. Kupilam sobie narcyze w doniczce i zasadzilam pod oknem :P Jeszcze nie zdechly :P Nawet ostatnio wysprzatalam ten nasz kawalek ziemi przed domem. A dla Milka kupilam w promocji za £4 pampersy.
Zakupy z The Mall ( centrum handlowe ) : biale sztywne kartki, modelina i przekaska do szkoly dla Nadii ; cukierki na bol gardla ; saszetki z paracetamolem do picia ; maly samochodzik dla Milosza, bo sie uparl :P ; krem do twarzy dla K. ; roz do policzkow dla mnie
Klocki z charity shop. Nie wiem, czy bylo im 100, ale na pewno duzo, bo ciagle musze je zbierac z podlogi :P
3 ksiazki tylko za £1. Uzywane, ale w bardzo dobrym stanie.
Zakupy z charity shop : sukienka, bluzka w kwiaty ( Next ) dla mnie ; bluzka dla Nadii i bluzka z dlugim rekawem dla synka - wszystko po £1, oprocz recznika, bo byl kupiony w innym charity.
Tesco. Polecam herbatke Detox z Twinings. Naprawde dziala oczyszczajaco :P
Ksiazki z dwoch ksiegarni. Szczegoly na filmiku.
Buty dla Milosza
W Tk Maxx udalo mi sie kupic dosc duzy kosz za £6 w promocji, wiec stwierdzilam, ze idealnie pomiesci chociaz czesc zabawek. Mam zamiar kupic wiecej tego typu organizatorow.
Zielone koszyki kupilam z mysla o porzadkach w szufladzie z przyprawami. Niestety kuchnia w tym mieszkaniu jest mikroskopijna i trzeba sie postarac, zeby wygladalo w niej czysto i schludnie. Wystarczy chociaz jedna rzecz nie na miejscu i juz mamy balagan :P Kupilam rowniez tabletki na chorobe lokomocyjna Nadii, bo jechala do Manchesteru na dyktando miedzyszkolne, a do tego na przegryzienie serowe krakersy, gdyby ja mdlilo. No i oczywiscie nie moglam wrocic do domu bez autka, a nawet dwoch i jednego malego motorku :P A Bobson to tak dodatkowo sie wbil na foto i chwali sie swoimi tysiac szescset osiemdziesiatym czwartym shakerem i przedtreningowka :P
Na ebay kupilam dla Milosza zestaw ubran na 2-3 lata, ale niestety jestem rozczarowana, bo sprzedajaca okreslila ich stan na bdb, a wg mnie pozostawiaja wiele do zyczenia :/
I na koniec miesiaca zamowilam na ebay naklejke na kafelki w kuchni - jak przyjdzie, to pokaze :-)
Tak mniej wiecej prezentuja sie nasze zakupy w kwietniu. A teraz zbieram zdj, filmiki i zapiski na maj :P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz