Nie mam swira na punkcie ekologicznego jedzenia jak nasza slynna Klavell :* :-), ale dzieki niej zwracam troche wieksza uwage na to, co kupuje i co jem. Przyznam bez bicia, ze zwykle kupowalam kostki rosolowe Winiary lub Kucharek. Ktoregos dnia bylismy na zakupach w sklepie ASDA i tam wlasnie wpadly mi w oko i rece organiczne kostki rosolowe firmy Kallo. Ich sklad jest prawie idealny, bo niestety zawieraja ekstrakt drozdzowy.
Czy wiesz, że ...
Niektórzy uważają, że ekstrakty drożdżowe zawierają duże ilości glutaminianu. Glutaminian jest jednym z elementów białek. Ekstrakt drożdżowy zazwyczaj zawiera około 5% glutaminianu i jest używany w małych ilościach (zwykle poniżej 1%). Już zjedzenie jednego pomidora dostarcza dwa razy tyle glutaminianu, ile jest zawarte w 200 ml rosołu doprawionego ekstraktem z drożdży.Kostki te sa wolne od glutenu i laktozy, a takze sztucznych barwnikow, substancji zapachowych i konserwantow. Bez dodatku glutaminianu sodu ( MSG ), przyjazne dla osob chorujacych na celiakie.
Sklad :
Skladniki odzywcze :
Sa bardziej kruche niz kostki rosolowe, ktore uzywalam do tej pory. Ugotowalam na nich zupke i byla naprawde smaczna.
Ej no tez nie mam swira :P
OdpowiedzUsuńMoze troche :)
Kogo chcesz oszukac, bo chyba nie mnie ani siebie ;)))
UsuńJa od prawie siedmiu lat ( tyle niedługo będzie miał mój synek) nie używam kostek rosołowych i przypraw typu "kucharek". Zupy są moim zdaniem dużo smaczniejsze (nie tylko zupy). Wystarczy dodać dużo warzyw, trochę ziół i oczywiście jakieś pyszne mięsko :) A najlepiej nagotować duuuużo rosołu i zamrozić (niektórzy mówią, że gotowanie rosołu jest trudne i czasochłonne- bzdura). Mrożony rosół nie nadaje się do jedzenia jako właśnie rosół ( to moje zdanie), ale jako baza do zup.. świetnie! I jak jeszcze do takiego rosołku doda się warzywa i zioła.. Mmmm.. Nie wyobrażam sobie dnia bez talerza gorącej zupy.
OdpowiedzUsuńWiadomo, ze wywar na miesku czy warzywach jest lepszy i zdrowszy :) Tak robie, ale od czasu do czasu zdarza mi sie uzyc kostki rosolowej, wiec wole Kallo niz Kucharek czy Winiary :)
UsuńWidziałam też :) Ja rzadko używam kostek czasem jak sos robię to bulionetkę w żelu.
OdpowiedzUsuńU mnie zalezy ;) Czasami dodaje, czasami nie ;) Ale w moim domu zawsze byly/sa i pewnie beda kostki rosolowe, wiec jesli juz mam wybor, to wybiore te z lepszym skladem mimo tego ekstraktu drozdzowego :P
UsuńW tejj kostce jest ekstrakt z drozdzy - i w tym momecie ona dla mnie odpada. Poczytaj o tym.
OdpowiedzUsuńOrganic nie znaczy zawsze lepsze i zrowsze.
Ale ja tak nie twierdze.
UsuńWyciąg z drożdży – ekstrakt drożdżowy jest “przemysłowym źródłem glutaminianu sodu”. Podobno glutaminian jest często “ukrywany” pod nazwami takimi jak: ekstrakt drożdżowy, autolizowane drożdże, hydrolizowane białka roślinne, hydrolizowane białka.
OdpowiedzUsuńJa uważam, że w dzisiejszych czasach nie ma nic zdrowego:( Nawet jak jest napisane "ekologiczne", to jaką mam pewność, ze to zdrowe? Teraz tylko kasa się liczy:( Trują nas wszystkim czym się da :(
Dokladnie tak. Teraz jest moda na ''eko'', niby dobrze, ale kto mi da gwarancje, ze to naprawde jest eko ?
Usuń"Ekstrakt drożdżowy,w tym suszony otrzymuje się z autolizy drożdży piwowarskich lub piekarskich. Ekstrakty te podnoszą walory smakowe i zapachowe produktów. Składniki te mają podobne właściwości do glutaminianu sodu wzmacniają smak (...) Ekstrakt drożdżowy jest naturalnym autolizatem komórek drożdżowych. Posiada w swoim składzie peptydy, sole mineralne oraz aminokwasy. W przemyśle spożywczym wykorzystywany jest jako źródło glutaminianu sodu. W składzie ekstraktu drożdżowego wchodzi naturalnie występujący kwas glutaminowy lub glutaminian sodu."
Usuń...bo to jest kwestia wiary...poza tymby zdrowo jesc wcale nie trzeba robic zakupow tylko i wylacznie w skleapch z ekologiczna zywnoscia. Ja sama choc duza uwage zwracam na to co jem, kupuje i z czego przygotowuje posili, nie robie zakow ekosklepach...najwazniejsze to czytac etykiety, cho komus moze sie wydawac, ze i na nich moga klamac, sa normy i wytyczne ktore uwzglednione byc musza.
UsuńBardzo czesto niestety zdarza sie tak ze ludzie zwracaja uwage na marke, bo reklamuja, bo drozsze to pewnie lepsze...a prawda jest taka, ze to "go*no prawda" :P
Wystarczy wziasc glupi serek do smarowania drozszy, znanej firmy i tanszy, marki wlasnej sklepu. Sklad niemalze idelany,bardzo czesto zdarza sie tak ze nawet i lepszy.
Firmy ktore krocie wydaja na reklamy w tv, w gazetach musza na te reklamy jakos zarobic wiec automatycznie cena produktu idzie w gore. Nie zawsze wszystko co drozsze rowna sie lepsze.
Ja robiac zakupy na targu gdzie kupuje wiekszosc warzyw i owocow, po jablkach, gruszkach , sliwkach itp od sasiadujacych z moim miastem farmerow widze odrazu czy sa ekologiczne cczy tak jak sklepowe wszytkie ladne, tej samej wielkosci i swiecace w ddatku.
Choc gdy na przyklad jestem w Lidlu, uwielbiam ten sklep i w nim najczesciej robie zakupy (ale niemiecki, jak dla mnie Lidl w Pl nie ma porowniania) takze kupie warzywa i owoce, czasami te z etykieta bio, czasami nie, ale wiem np ze maja niewoskowane cytryny, wiec jak sa odrazu biore. Jajka kupuje tylko organiczne, chco po ostatniej aferze jajecznoej to juz nie wiadomo komu wierzyc.
Ja chce jesc, zyc zdrowo, chce by zdrowo jadly moje dzieci i maz. Robiac zakupy wg tam "swoich" jakichs zasad mam poczucie, ze robie dobrze i tylko to sie liczy.
Najwazniejsze to nie dac sie zwariowac i niepopadac w jednej skrajnosci w druga.
Żeś sie rozszalala he he :*
Usuńhahahah sama w to nie wierze :D
Usuń