Polska szkola kwiecien/maj

Juz od dawna niose sie z zamiarem opisania pewnej sytuacji zwiazanej z polska szkola w Blackburn. Otoz ktos powiazal szkole z organizacja niby skrajnie radykalna, co oczywiscie bylo pomowieniem ze str bylego prezesa tejze ogranizacji. Zostal on zwolniony z tej funkcji przez swoje nacjonalistyczne poglady oraz obrazanie innego czlonka grupy na fb. Nie chce sie tutaj mocno zaglebiac w temat, ale jesli kogos by to szczegolnie interesowalo, to niech pyta. W kazdym razie w gazecie ukazal sie artykul, ktory stawial w zlym swietle szkole i pani dyrektor uznala, ze musi powiadomic o tym dyrektora ang szkoly, od ktorej polska wynajmuje budynek. Tamten stwierdzil, ze do wyjasnienia sprawy, zajecia nie moga sie odbywac i tak Nadia miala trzy soboty wolne. Ani policja ani polska ambasada nie miala zastrzezen do dzialalnosci szkoly i tylko problem byl z dyrektorem, ktory wg jednej z bylych uczennic tamtego liceum jest rasista i zle mowi o Polakach.

Milko - 21 miesiecy

Byl to kolejny miesiac bez wiekszych zmian. Dopiero pod koniec syn zaczal cos powtarzac i bylo to slowo guziki - giki. Natomiast w obecnym 22 miesiacy jest tyle spraw do opisania, obym tylko o wszystkim pamietala :)

   

Dlugi weekend 5.05-7.05 : Grill, Lytham St. Annes, Fun Fair

Maj wyjatkowo nas rozpieszcza w tym roku, jesli chodzi o pogode. Zdazylam sie juz porzadnie opalic na twarzy i rekach. Mielismy fale upalow, ktora przypadla na dlugi majowy weekend w UK. 7 maja byl tutaj Bank Holiday, czyli dzien wolny od szkoly i pracy. 

Na szybko z telefonu

Przepraszam za swoja nieobecnosc i obiecuje poprawe, ale strasznie zajete mam te majowe dni, a do tego dopisuje pogoda, wiec staram sie spedzac jak najwiecej czasu na zewnatrz. Do opisania jest wiele spraw, wiec notki beda dlugie albo bedzie ich duzo 😉 teraz pisze z telefonu, spod kolderki, bo komputera prawie nie uzywam. 

Bede pisac o :

Rozwoju Milosza 

Polskiej szkole Nadii 

Dlugim weekendzie majowym 

Festiwalu artystyczno-naukowym 

Dwoch ostatnio przeczytanych ksiazkach 

Buziaki i do przeczytania niedlugo 😘

Ulubiency kwietnia 2018

Zaczynajac te notke w myslach, mialam zamiar napisac, ze w tym miesiacu nie bedzie wielu ulubiencow, ale jak zaczelam ich wypisywac, to sie jednak spora gromadka nazbierala :-)

FITNESS/SPORT

Camilla Lackberg - Ofiara losu

Nigdy wczesniej nie mialam do czynienia z ksiazkami pani Lackberg i uwazam to za swoj wielki blad. Oderwanie sie od tej lektury bylo wprost niemozliwe i gdyby nie obowiazki, to z pewnoscia przeczytalabym ja od deski do deski za pierwszym razem :-) 

Katarzyna Bonda - Tylko martwi nie kłamią

Bylo to moje drugie spotkanie z nadkomisarzem Hubertem Meyerem i odetchnelam z ulga, ze nieswiadomie, ale w poprawnej kolejnosci zabralam sie za trylogie Katarzyny Bondy. Niejako druga czesc wyjasnia, dlaczego dwa ostatnie rozdzialy w poprzedniej ksiazce wygladaly tak, jak wygladaly, czyli mi sie nie podobaly :P 

Haul zakupowy - kwiecien 2018

Czas na zakupowe podsumowanie ostatniego miesiaca. 

Zakupy spozywcze zwykle wygladaja u nas podobnie. Zaliczamy glownie Lidl i polski sklep, gdzie kupujemy chleb, napoje, wedline, ser, jakies przekaski czy gazety. Niestety ceny w polskich sklepach sa bardzo wysokie i zostawiamy tam tyle, co w Lidlu za caly duzy wozek jedzenia i srodkow chemicznych. Od czasu do czasu odwiedzam Aldi i Tesco. 

Juz od dawna kupujemy jajka tylko free range. W koncu K. dal sie przekonac, ze sa lepsze :P