Zawsze na blogu recenzowalam ksiazki, ktore udalo mi sie przeczytac, ale zauwazylam, ze jedna pominelam i musze koniecznie to nadrobic, poniewaz ta lektura jest tego warta.
Ksiazka obszerna stronnicowo, ale ani na moment nie nudzi. Wciaz cos sie dzieje, a zwroty akcji sa bardzo zaskakujace. Z checia obejrzalabym film o profesorze historii nauk, ktory nagle znalazl sie na celowniku FBI oraz platnego mordercy.
Nie jestem fanka fizyki. Moj umysl zdecydowanie nie jest umyslem scislym, ale sposob w jaki autor wplotl watki naukowe jest jak najbardziej przystepny i nie nuzacy. Co ciekawe ksiazka opiera sie na nowinkach technicznych i odkryciach naukowych, wiec polecam rowniez przeczytac slowo od autora.
Z tej powiesci mozna wysnuc rozne wnioski, ale najwazniejsze wg mnie sa te dwa.
Po pierwsze odkrycia naukowe nie zawsze maja na celu dobro calego swiata, a czasami wrecz odwrotnie. To pieniadze rzadza swiatem i czesto ludzmi kieruja bardze zle pobudki, aby zagrozic cywilizacji i przejac kontrole nad ludzkoscia. Niekiedy badania naukowe maja drugie dno i lepiej dla swiata, by ich wyniki nigdy nie ujrzaly swiatla dziennego.
Po drugie im czlowiek mniej wie, tym dluzej zyje ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz