O probkach Maybelline pisalam TUTAJ, wiec jesli ktos jest ciekawy, moze zajrzec :-) Osobiscie bardziej spodobaly mi sie probki kremu BB z Garniera. Mozecie ocenic je TUTAJ .
Po pierwsze nie ukryl moich niedoskonalosci, no moze jakbym zuzylam na twarz 3 saszetki to wtedy by je ukryl. Ale po nalozeniu jednej widac bylo wypryski na czole.
Jak zrobilam sobie zdjecie pod slonce to bylam pomaranczowa, a to chyba znaczy ze nie wyrownal mi sie z kororytem cery. Moja skora nie wygladala tez gladko. Jednym slowem - nie przypadl mi do gustu, nie byla to milosc od pierwszego nalozenia. Moze jakbym go czesciej uzywala to wrazenia bylyby zupelnie inne, ale po wyprobowaniu obu probek, wybieram jednak ten z Garnier.
Bez slonca
Jak nic - widac kazda niedoskonalosc cery. Jeszcze jakosc tak dziwnie sie blyszcze, cera na czole wyglada jakby byla tlusta.
A tutaj nizej zdjecie zrobione przy oknie, gdy swiecilo slonce.
A Wam, ktory z kremow BB bardziej podpasowal ? :-)
Ja lubię krem matujący z Nivea.
OdpowiedzUsuńxoxo, elverka.
Dzieki za komentarz :)
Usuń