Obiecalam sobie i Wam, ze bede systematycznie wrzucac zakupy zrobione w danym miesiacu, aby byc ze wszystkim na biezaco i aby nie robic pozniej z notki jakiegos tasiemca :)
Od dawna mialam w zamiarze kupienie pojemnikow do przechowywania platkow. Potrzebowalam takiego, z ktorego bede mogla sypac prosto do miski. Kupilam taki w funciaku, oprocz tego w funciaku kupilam oliwke do ciala, jakies kostki do WC, a Krzysiek wzial dla siebie cos slodkiego, gumy oraz dla Miloszka samochodziki. W Holland & Barrett Krzysiek kupil witaminy dla siebie.
Teraz w naszym Poundlandzie jest rowniez dzial odziezowy i tam kupilam dla Fizia dwie bluzki po funciku za sztuke.
W Primarku na wyprzedazy znalazlam dla Miloszka bluze moro, ktora bedzie mu pasowala do spodni dresowych kupionych pod koniec grudnia. Maja taki sam wzor.
W charity shopie kupilam sobie leginsy oryginalnie z M&S. Krzysiek zastanawial sie, czy sie w nie zmieszcze :D Zmiescilam sie, ale troche ciasne w brzuchu :D Oddam chyba Nadii :D
W innym charity Fizio znalazl dla siebie takie klocki jezyki w wiaderku po Lego. To nie sa klocki lego, w sumie nie wiem, co to za firma, bo nie maja nazwy nigdzie. Znalazlam takie klocki w internecie i po angielsku nazywaja sie needle blocks.
W Primarku prawie zawsze kupuje na wyprzedazach, bo ogolnie nie lubie wydawac duzo pieniedzy na ciuchy dla siebie. Dzieciaki to zupelnie inna sprawa.
Kupilam sobie bluzke na ramiaczkach oraz dluzsze skarpetki.
W B&M kupilam antyperspirant, a w Boots na clearance, czyli za przyslowiowe grosze ( w moim przypadku pensy ) kupilam aloesowy szampon do wlosow oraz fioletowa odzywke do wlosow farbowanych.
Kupilam dla Nadii sztruksowa sukienke size 8, ale okazalo sie, ze one sa naprawde bardzo waskie - dla bardzo bardzo szczuplych dziewczyn o malym biuscie i mega waskiej talii. Oddalam, bo Nadia stwierdzila, ze nie da rady w niej siedziec - jedynie stac i chodzic :D Chcialam wymienic na wieksza, ale nie znalazlam juz zadnego innego rozmiaru. W domu byla rozpacz, bo oddalam ja po prostu do sklepu. Kosztowala £3, to nieduzo, ale po co mam trzymac w domu cos, w co ani ja ani Nadii nie wejdzie :D
Male zakupki ze sklepu papierniczego The Works, czyli szkicownik dla Nadii, dlugopisy PaperMate tez dla Nadii, papier do scrapbookingu ( potrzebowalam sztywnych kartek, a nie mieli zadnego bloku technicznego, wiec wpadlam na pomysl, ze kupie cos takiego ) oraz serduszka samoprzylepne. Robilismy z Fiziem laurki na Dzien Babci i Dzien Dziadka.
W Superdrug kupilam maszynki jednorazowe ( tylko z nazwy ;P ) , skarpetki peelingujace dla Krzyska , krem na noc z Nivea oraz wklad do odswiezacza powietrza,
A tak poza tym to kupilam kolejnego kwiatka do domu, tym razem jest to aloes.
Zlozylam zamowienie w Avon na 5 plynow do kapieli oraz wode toaletowa Full Speed dla mezczyzn.
W ostatnich dniach stycznia odwiedzilismy Tk Maxx i okoliczny charity shop. W Tk Maxx Krzysiek zrobil sobie spore zakupy ubraniowe na zoltych wyprzedazach, a ja kupilam sobie dwie rzeczy : bluze i sukienke, ktorych cena nie przekraczala £2 za sztuke ;) A i jeszcze paste do zebow eco denta. W charity kupilam plecak Converse ( nowy, nie uzywany ), jakis pojemnik dla Nadii na jej przybory artystyczne oraz jakies dresowe spodnie dla Nadii na jej 1.5 dniowy oboz ''przetrwania'', na ktory jedzie pod koniec tego miesiaca ze swoja szkola.
W ostatnich dniach stycznia odwiedzilismy Tk Maxx i okoliczny charity shop. W Tk Maxx Krzysiek zrobil sobie spore zakupy ubraniowe na zoltych wyprzedazach, a ja kupilam sobie dwie rzeczy : bluze i sukienke, ktorych cena nie przekraczala £2 za sztuke ;) A i jeszcze paste do zebow eco denta. W charity kupilam plecak Converse ( nowy, nie uzywany ), jakis pojemnik dla Nadii na jej przybory artystyczne oraz jakies dresowe spodnie dla Nadii na jej 1.5 dniowy oboz ''przetrwania'', na ktory jedzie pod koniec tego miesiaca ze swoja szkola.
Nadia to sobie wlasciwie sama wybiera, bo juz ma swoj gust. A Fizio ma raczej wystarczajaca ilosc ubran, zwlaszacza t-shirtow ;))
OdpowiedzUsuń