Nadia na szkole nie narzeka. Narzeka jedynie na zbyt wczesne wstawanie. Ona o poranku jest okropna. To chyba jedna z tych osob, do ktorych lepiej rano sie nie odzywac :P Wszystko ja wkurza, irytuje itp. I dlatego mamy nie raz spiecia - tak srednio 5 dni w tygodniu :D :D :D
Ma juz trzy ulubione szkolne kolezanki. Z jedna jezdzi autobusem, bo mieszka niedaleko naszej dzielnicy i wsiada na pierwszym przystanku, a Nadia na trzecim, ale malo dzieci ogolnie od nas jezdzu. Mysle, ze tak ok.10 jezdzi autobusem, chociaz do szkoly chodzi wiecej, bo poznaje po mundurkach :)
Jej ulubiony przedmiot to ...UWAGA ... matematyka, bo pani od matmy jest bardzo mila :P Poza tym lubi jezyk angielski i na tym koniec :D Moje dziecko podobno jest w grupie pierwszej z matematyki, czyli tej bardziej zdolnej. Ostatnio pani zrobila im test z YEAR 10 i Nadia miala 34/35 punktow. Pani byla w szoku, ze dzieciakom tak dobrze poszlo :-) Pani z angielskiego az wykrzyknela, ze to najlepsza praca jaka dotad widziala, kiedy Nadia pokazala jej swoja :P Mieli z tekstu wybrac kilka slow i zlozyc z tego wiersz. Ale geografii nie lubi, historii nie lubi, science jest podobno ok, ale nauczyciele juz nie bardzo. W-F to jakis koszmar, podobnie z francuskim, czy szyciem na maszynie ;D
Kujonem nie bedzie. Nie ma na co liczyc, ze bedzie siedziec w ksiazkach jak matka i zachwycac sie atlasem geograficznym uczac sie wszystkich panstw i ich stolic na pamiec :P Albo tez ekscytowac sie slownikiem ortograficznym otrzymanym w prezencie pod choinke :D
Zamowilam szkolne zdjecia Nadii. Nie wiem,czy co roku bedziemy je brac, ale te pierwsze chcialam :) Beda dla rodzinki :-) Zdjecia kosztowaly ok. £11 plus przesylka.
Wszystkie ( no prawie ) wiadomosci ze szkoly dostaje na swoj email, wiec jestem na biezaco co i jak. Chociaz nie dzieje sie nic wyjatkowego. O ! Nadia dostala jedna uwage za brak stroju na tance i miala do mnie pretensje, ze telefonu nie odebralam ze szkoly, bo ona chciala, zebym jej ten stroj przyniosla. I tak bym tego nie zrobila, bo po pierwsze bylam w pizamie i szkola jest za daleko. To nie 2 minuty drogi jak do podstawowki, tylko 15 min taksowka. A po drugie - jak sie zapomnialo, to teraz trzeba poniesc konsekwencje. Musi sie nauczyc, ze to nie mamy wina, tylko jej samej :P Nawet pan dyrektor na spotkaniu wstepnym mowil, ze juz sa duzi i nie moga zwalac wszystkiego na rodzicow, rodzenstwo czy psa albo kota :P
Na autobus szkolny ja odprowadzam, ale wraca juz sama. Rano jeszcze malo osob sie kreci i jakos tak lepiej sie czuje, kiedy wiem, ze do tego autobusu wsiadla. Za autobus placimy £11 na tydzien. Duzo/ malo ? Nie wiem. Na pewno mniej niz jakbym miala wozic ja taksowka.
Kilka razy mielismy problem z jej chromebookiem i kontem na nim. Co chwile miala zablokowane i nie mogla z niego korzystac. W koncu sie lekko zdenerwowalam i napisalam do nich email, zeby juz to naprawili raz a porzadnie, bo Nadia czuje sie w takiej sytuacji niekomfortowo.
Chyba podzialalo, bo od tamtej pory jest ok. W ogole z tym komputerem to wyszly zawirowania. Poszlam go odebrac do szkoly. Byla kolejka i kazdy musial wziac kartke i sie podpisac. No i ja sie podpisalam na kartce Nadii kolezanki, bo nie zauwazylam, ze te kartki maja u gory takim malym drukiem imie i nazwisko dziecka. Dalam kartke panu, a on mi dal laptop w ogole innego dziecka niz na tej kartce :P Nastepnego dnia Nadia zaniosla go do szkoly i jej wymienili na dobry :P Ale szkola mnie przepraszala, ze to tylko i wylacznie ich wina :P No mi bylo wstyd za siebie, ze taka ulomna jestem, ze odebralam nie swoj sprzet :P Chociaz zastanawialam sie, czemu na laptopie jest naklejka z jakims dziwnym imieniem i nazwiskiem ;P
Chcialam, zeby Nadia jadla lunch w szkole, ale ona twierdzi, ze tam sa takie kolejki, ze nie zdazy zjesc. Nie wiem, czy to prawda, czy po prostu jej kolezanki jedza lunch przyniesiony z domu i ona tez tak chce. Wolalabym, zeby jednak zjadla cieply posilek w szkole. Bede musiala sama sie dowiedziec, jak to wyglada.
Zalozylam tez konto na ParentPay i z niego oplacam bilet autobusowy. Mozna tez placic z tego konta za szkolny lunch, ale tej karty paypoint doladowac tam nie moge. Planuje kupic jej bilet semestralny, bo podobno jest jakas znizka, a do tego nie bede musiala co tydzien dziecku przypominac, ze ma odebrac bilet. A wlasnie ... musze go zaraz kupic ;P
W srode po szkole dziala jakis klub muzyczny, ale Nadia nie jest zainteresowana.
WPA wspolpracuje z UCLAN ( Uniwersytet Central Lancashire ). W tym roku poszerzyli swoja dzialalnosc i prowadzone badania. WPA jest czescia SUN ( School University Network ), ktora zapewnia szereg dzialan, ktore maja na celu zapewnienie mlodym ludziom poradnictwa zawodowego i edukacyjnego. Dzialania, ktore oferuja w ramach SUN to m.in. wycieczki do Centrum Mlodego Naukowca, wizyty uniwersyteckie, probne dni kariery, programy mentorskie, letnie kursy dla Year 11. Wszystko to jest za darmo, rowniez koszty transportu. Sa rozne czynniki, ktore decyduja o wyborze ucznia do tych dzialan ( bo kazdy nie moze ) , np. obszar w ktorym mieszkaja, czy jako pierwsi w rodzinie pojda na uniwersytet ( akurat nie, bo ja mam wyzsze wyksztalcenie ) , czy kwalifikuja sie do dofinansowania dla uczniow. Musialam wypelnic zgode online na uczestnictwo Nadii w tych badaniach. A niech bierze udzial, przeciez krzywda sie jej nie stanie, a tylko zyskac moze ;-)
Dostalismy tez wiadomosc od dyrektora, ze w szkolach byly ostatnio alarmy przeciwpozarowe. Wszystkie na szczescie falszywe. Dwa z nich zostaly wywolane przez uczniow uzywajacych aerozoli, ktore w szkole sa zakazane. Kolejny zostal specjalnie wywolany przez ucznia, ktory nie chcial isc na kolejna lekcje, a ostatni zostal wywolany przez pracownika, ktory zajmowal sie tymi alrmami. Specjalne wywolywanie alarmu moze grozic usunieciem ze szkoly.
W ramach szkolnego programu czytania wszyscy uczniowie Year7 ( w tym Nadia ) oraz Year 8 maja lekcje przyspieszonego czytania. Te lekcje daja kazdemu uczniowi mozliwosc wyboru i czytania ksiazek odpowiednich dla jego indywidualnego poziomu czytania, uczestniczenia w lekcjach czytania z nauczycielem i skorzystania ze wsparcia 1:1 w rozwijaniu umiejetnosci czytania, ktore sa niezbedne do osiagniecia ich potencjalu w calym programie nauczania. Kazdy uczen powinien na wieczor czytac ok.15- 20 min oraz korzystac ze szkolnej biblioteki, a takze wypelnienia krotkiego quizu o przeczytanej ksiazce z biblioteki, aby sprawdzic czy zrozumieli, co w niej bylo. Dostalam tego e-maila w srode o godz. 10 i bylo tam o tym, ze uczniowie wlasnie ukonczyli ten kurs i zostali poproszeni o wybranie ksiazki odpowiedniej do ich poziomu czytania, a takze z wyprobowania gotowych ksiazek za pomoca programu Renaissance Place. Jest to jakis program, ktory ma funkcje polegajaca na tym, ze nauczyciele i uczniowie moga dzielic sie informacjami o przeczytanej lekturze. Trzeba tam zalozyc konto uzywajac szkolnych danych ucznia, bo kazdy ma swoj email i swoje haslo, zeby logowac sie do chromebooka.
Nadia nie lubi zadnych przydatnych umiejetnosci :D Moze jej to minie i z czasem polubi te zajecia, ale tez duzo zalezy od nauczyciela. Podobno pani nie jest zbyt mila. Matematyki nigdy nie lubila, ale teraz maja super nauczycielke i Nadia uwielbia zarowno matme jak i pania ;) Za tydzien pierwsze zebranie :D
OdpowiedzUsuń