To byl po prostu fantastyczny miesiac w rozwoju Milosza. Moj kochany synus rozgadal sie, zaczal powtarzac, konkretnie domagac sie swoich potrzeb.
Kilka slowek Milka :
giki - guziki
kiki - kwiatki
koko - oko
co to ? - co to ?
sio sio - samochodzik
ijo ijo - policja
wuuum - dzwiek na szybkie auto
Jaja - Nadia
mama - MAMA :D
cycy - cycusie
kabi kabi - kubek
biko biko - mleko
goool / ball ( po ang ) - pilka
bobo - autobus lub jakis wiekszy dlugi pojazd
kuła - koła ( dobrze, ze mieszkamy w UK, bo w Polsce mogloby to dziwnie brzmiec :D )
Motoryke rozwinieta ma doskonale. Nie ma chyba rzeczy, ktorej by nie zrobil. Biega, skacze, wspina sie, schodzi, turla, tanczy i cwiczy inne wygibasy. Super kopie pilke. Mial taki etap, ze go to nie interesowalo, ale znow na widok pilki ma usmiech od ucha do ucha i wrzeszczy GOOOL albo BALL :)
Cudowne jest to, jak reaguje na Nadie. On ja uwielbia, mozna smialo powiedziec, ze kocha, chociaz on sam jeszcze tego nie wie :) Rozpoznaje jej buty na korytarzu, krzyczy pod bramka do gory, gdzie Nadia ma pokoj. Na jej widok usmiecha sie promiennie i sie do niej mocno tuli, kiedy sie dlugo nie widza. Lubi sie z nia wyglupiac. Maja wspolne zabawy. I Nadula tez lubi spedzac z nim czas i ciagle powtarza, ze go kocha i chce go ''zjesc'' :)
Milko jest ogromnym fanem motoryzacji. Samochody, autobusy, ciezarowki, koparki itd itp. wszystko go ciekawi. Z daleko rozpoznaje radiowoz i wola ijo ijo ;D
Ciagle dokupujemy mu nowe autka. Bez fury do domu nie wraca. Na spacery czy wieksze wyjazdy musi miec autko w dloni, bo zyc nie da, ale i tak jak w sklepie wypatrzy pojazd to jest czarna rozpacz, bo on to chce TERAZ NATYCHMIAST.
Na razie w ogole nie mam powodow do zmartwien odnosnie jego rozwoju. Wydaje mi sie, ze jest ok. Jak juz zaczal gadac, rozumie polecenia, ogolnie sie slucha i jest grzecznym chlopcem, to i zycie z nim stalo sie latwiejsze. Wciaz ma mnostwo szalonych pomyslow, ale jest taki uroczy i slodki w tym swoim lobuzerstwie, wiec jak mozna by bylo sie na niego gniewac ;)
Na nocnik nie robi, ale sie za to zabieramy teraz w 100%. Jest cieplo, wrecz goraco, Milko biega czesto z gola pupa. I co ciekawe potrafi bardzo dlugo wytrzymac i sie nie zsikac itd. , a jak mu sie chce to od razu mi o tym komunikuje - tylko, ze przynosi pampersa, a na nocnik nie chce siadac :P
Jest okropnym mamisynkiem. Beze mnie zyc nie moze. Tylko mama i mama. Moze byc dom pelen ludzi, on chce siedziec ze mna i koniec.
histeria |
Mama pomoc nie chciala, to sobie sam wszedl na stol ;P |
Mowie mu, zeby ladny obrazek narysowal dla Nadii i narysowal :D :D tylko nie tam, gdzie trzeba :D |
Milosz zaliczyl swoja pierwsza wizyte u dentysty i niestety nie byla to wizyta kontrolna/rutynowa. Juz jakis czas temu ukruszyl mu sie zab i wdala sie prochnica. Ale za pierwszym razem w rejestracji u dentysty uznali, ze to nic takiego i mial wizyte na sierpien. Niestety dziurka w zebie sie powiekszyla, przeszlo na drugi i juz to zaczelo wygladac nieladnie i balam sie, ze calkiem mu sie zeby popsuja :( Milosz grzecznie siedzial na fotelu, nie panikowal, nie plakal. W sumie nic nie robil :D Buzi otworzyc tez nie chcial ... ot tak po prostu :D Trzeba bylo uzyc troche sily. Dentysta zalakowal mu zeby i kazal przyjsc za 3 miesiace. Pytalismy sie rowniez o ten kawalek dziasel miedzy zebami, ale o to nie kazal sie martwic. Powiedzial, ze to powinno sie wyrownac, kiedy Miloszowi zacznie rosnac szczeka itd. Dostal naklejke superbohatera :-)
Bylismy z nim rowniez u lekarza rodzinnego. Milosz nagle w nocy zaczal brzydko kaszlec, mial goraczke i zmieniona barwe glosu. Od razu zapisalismy go do gp. Najpierw oczywiscie nie bylo miejsc,ale jak Krzysiek troche podkolorowal stan Milosza, to od razu miejsce sie znalazlo i to juz na nastepna godzine. Lekarka go osluchala i o dziwo mial tylko podwyzszona temperature do 37, 7 st. C, ale w plucach czysto i gardlo tez ok. No, ale szczekajacego kaszlu sobie nie wymyslilismy. Milko przez trzy dni byl rozpalony rano i wieczorem, brzydko kaszlal i raczej zdrowy nie byl. Leczylam go paracetamolem i syropem prawoslazowym. Zdarzylo sie tez rozwolnienie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz